czwartek, 29 listopada 2012

#09 cz.2 "Chcę z Tobą uprawiać dziki, namiętny, trochę zwariowany, lekko zboczony, ciut brutalny, nieco wyczerpujący, ale jakże piękny... "




~~Ten sam dzień. Godzina 18.00~~
- No pomóż mi! Ja na prawdę nie wiem co mam na siebie założyć.
- No już idę. - krzyknęłam z drugiego pokoju i powędrowałam do przyjaciółki. 
Przeszukałyśmy całą jej jak i moją walizkę w poszukiwaniu idealnych ciuchów no bo przecież musi wyglądać świetnie i go oczarować.. :D
-To co powiesz na to ? - zapytałam kiedy udało mi się skompletować odpowiedni strój.
-Jezu!! To jest boskie. Jesteś aniołem.
-Z tego co wiem to na imię mi Angela więc w sumie do anioła nie daleko. :D


~~*~~
Kiedy Angela wybrała zajebisty strój dla mnie szybko popędziłam się przebrać i uczesać włosy, jednak po kilku próbach zrobienia różnych fryzur postawiłam na  rozpuszczone. Moje długie brąz włosy układały się w cudowne, romantyczne fale. O boże co się ze mną dzieje. Przecież ja nie wieże w miłość. Jakie romantycznie co ja w ogóle mówię-myślę. Ale właściwie od kiedy poznałam Harrego wszystko w mojej głowie zaczęło wariować. Wszelkie wiadomości,  które miałam zakodowane od zawsze co do miłości, zakochań i tym podobnych zaczęły ulegać zmianom. Już nie jestem taka wygadana a przynajmniej w stosunku do niego.To dziwne, z każdym chłopakiem potrafię rozmawiać na luzie, a kiedy mam otworzyć usta do Niego nie umiem wydusić z siebie słów, a do tego serce zaczyna bić jak szalone. Mimo iż jeszcze kilka dni temu byłam w stanie zadziwić moją wygadaną naturą, teraz ledwo co jestem w stanie budować najprostsze zdania i odpowiedzi w rozmowie z Nim. Z nim jest taki inaczej. Chyba na prawdę się zakochałam. Nie . Tak. Nie. A może jednak. Kłóciłam się z własnymi myślami. Sama już nie wiem.Nie będę sobie jak na razie tym zaprzątać głowy przecież muszę się jeszcze umalować a mam 10 minut. Już za 10 minut będę przy nim, znowu będzie blisko mnie, spojrzę w te jego cudowne oczy. O nie Gabi nie trać zdrowego rozsądku nie możesz się zatracać w myśleniu o nim. 
Z tego wszystkiego tak się denerwowałam, że sama nie mogłam narysować sobie równych kresek dlatego też poprosiłam przyjaciółkę o pomoc. 
-Już otwieram !- krzyknęła przyjaciółka na dźwięk pukania do drzwi. - A Ty szybko zakładaj buty i idź bo książę czeka. 
- Nienawidzę Cię
-Ja Ciebie też kocham . - ach ta nasza przyjacielska miłość. 
Okey. To co ja miałam zrobić. No tak buty. Spojrzałam w stronę krzesła gdzie wcześniej leżała reszta rzeczy. Baleriny ? Kurczę to tak nie w moim stylu, już sama sukienka do mnie nie pasuje. Obok walizki leżały moje różowe trampki. Chwilę się zastanawiałam . Baleriny czy Trampki ? Zdecydowałam , że wezmę moje ukochane trampki, może komuś się nie podobać ale ja lubię zestawienie sukienek i tych właśnie butów. Tak więc gotowa szybko udałam się w stronę wyjście po drodze zgarniając sweterek. Nie wiadomo co Angela wymyśli i zacznie opowiadać.

-Hahah.. - usłyszałam śmiech kiedy wychodziłam z pokoju. No ja ją po prostu uduszę jeśli opowiedziała Harremu coś na mój temat. No uduszę, zakopię, odkopię , ożywię, sklonuje  utopie i znowu zakopię i nie wiem co jeszcze. 
~~*~~
-Wow - Tylko tyle potrafiłem z siebie wydobyć kiedy zobaczyłem Gabrysie. -Wyglądasz tak... tak ślicznie - wydukałem będąc jeszcze w pewnym oniemieniu. Wyglądała tak cudownie, tak dziewczęco i sexownie. 
-Dziękuję - cicho opowiedziała. 
- No to bawcie się dobrze gołąbeczki - na pożegnanie rzuciła nam Endżi, za co dostała lekkiego kuksańca od przyjaciółki. 
- Na pewno będziemy. - powiedzieliśmy razem i udaliśmy się w stronę polany na której przygotowałem niespodziankę dla dziewczyny.

~~*~~
Gabrysia i Harry od 20 minut są już na randce a ja zastanawiam się co robią i czy dobrze się bawią. 
- Ubieraj się.
-Ale o co chodzi.
-No szybko . Idziemy .
- Ale, że gdzie ? i po co ?
- Na spacer mała. Może przy okazji zobaczymy jak tam się bawi nasza parka.
- Jesteś genialny Maik. - popędziłam do szafki aby założyć długie spodnie i już po chwili byłam obok przyjaciela.
-To w którą stronę.? Jak myślisz gdzie mogli pójść.
-Chodźmy nad jezioro.
Udaliśmy się w tamtą stronę, jednak jakoś nie wydaje mi się aby oni się tam znajdowali.Ale co tam, mały spacerek nie zaszkodzi. Dotlenimy się i wgl. :D
Spacerowaliśmy przez łączkę, obok jeziora siedzieliśmy trochę na molo i gadaliśmy. Tak o wszystkim i o niczym. Jednak Majki nie był sobą. Zachowywał się trochę dziwnie. Tak jakby się czymś denerwował. Starałam się nie zwracać na to uwagi jednak widziałam, że coś go gryzie.
- Co jest?- zapytałam. Jednak nie uzyskałam odpowiedzi. To było do niego nie podobne. Ale jeśli będzie chciał pogadać to sam mi powie. Znam go już tyle czasu. Jak widać nie chce o tym mówić...
Położyliśmy się na brzegu i patrzyliśmy w gwiazdy. Nie wiem ile czasu tam spędziliśmy. Ale od kiedy zapytałam go co jest znów był normalny. Cieszyło mnie to. Wspominaliśmy wszystkie wesołe i śmieszne sytuacje, które nam się przydarzyły. W pewnym momencie chłopak podniósł się i powiedział 
- Musimy pogadać.- Przeraziłam się trochę gdyż te słowa nigdy nie przynosiły nic dobrego. - Poważnie pogadać -Spojrzałam na niego. A on kontynuował z powagą coraz bardziej zbliżając się ku mnie. 
- Chcę z Tobą uprawiać dziki, namiętny - do czego on dąży? -trochę zwariowany, lekko zboczony - jego słowa coraz bardziej mnie dziwiły.
-Maik.
-Cii nie przerywaj mi- powiedział będą twarzą praktycznie przy mojej -  ciut brutalny, nieco wyczerpujący -kontynuował - ale jakże piękny... - kiedy jego usta znajdowały się przy moim uchu dokończył - OGRÓDEK: D.
Po czym oboje wybuchnęliśmy śmiechem. Na początku nie ogarniałam o co mu chodzi. No bo przecież to wszystko co mówił, te wszystkie określenia sugerowały tylko jedno. . Hhahaha.. co za pojeb.
- Boże człowieku, Ja myślałam, ze ty serio dążysz do czegoś innego. Już się bałam, że zaraz palniesz coś. A Ty mi tu z Ogródkiem wypalasz. Hhaha..
- O Ty zboczuchu.. 
-Nie jestem zboczona
- Jasne, jasne Tobie tylko jedno w głowie. :P
- Pfff... ja wcale nie jestem zboczona. - Powiedziałam udając obrażoną. Po czym szybko rzuciłam się na chłopaka i zaczęłam go łaskotać. Jednak z racji iż miał on więcej siły role się odwróciły i to on siedział na mnie, łaskotając mnie
- Nie. Proszę. Przestań! - mówiłam przez śmiech - Zrobię wszystko. Tylko przestań.
-Wszystko? - zapytał z uśmieszkiem, który nie wróżył nic dobrego. 
- Ty perfidnie wykorzystujesz to, że mam gilgotki.- Znowu zaczął mnie łaskotać  A ja wiłam się ze śmiechu i poniekąd bólu - Dobra. Zgadzam się. Zrobię wszystko. -Nareszcie przestał. 
-A więc co wymyśliłeś geniuszu? - zapytałam, chcąc mieć to już z głowy.
- A nie ma tak łatwo... To zadanie nie będzie na teraz... 
- Mam się bać. 
- O tak.. :D - mówił z chytrym uśmieszkiem.
Chłopak pomógł wstać mi z piasku  i ruszyliśmy w stronę lasku, chcąc poszukać Gabrysi i Hazzy aby podejrzeć co robią.

~~*~~
Niee mogłem wysiedzieć w tym namiocie. Harry poszedł spotkać się z Gabrysią a ja ciągle myślałem o Andżelice. O tej sytuacji w namiocie do której niestety nie doszło. Wprawdzie powiedziałem jej, że mi się podoba i ona też tak mówiła. Ale wtedy już trochę wypiliśmy. Postanowiłem przejść się na spacer.
Kiedy przechadzałem się po lesie. Usłyszałem śmiechy. To była ona i Majk. Siedzieli nad jeziorem i on się do niej zbliżał jakby chciał ją pocałować ale po chwili wybuchnęli śmiechem i zaczęli się gilgotać. Widać, że dobrze się przy tym bawili. Potem poszli w stronę lasku trzymając się za ręce. Czy to oznacza, że między nimi coś jest. A co ze mną. ? Sam nie wiedziałem co mam o tym myśleć. Przecież są przyjaciółmi mogą się tylko wygłupiać. To nie musi nic znaczyć. Postanowiłem ich śledzić może czegoś się dowiem.



                                                                            ~~*~~ 

Dotarliśmy wreszcie na jakąś polankę. Na kocu siedziały nasze gołąbeczki. Nie pokazywaliśmy się im, gdyż nie chcieliśmy przeszkadzać. Usłyszałam jakiś szelest w krzakach za nami. Odwróciłam się i zobaczyłam, że wystaje tam jakaś noga. Przeraziłam się. Szybko więc wtuliłam się w przyjaciela. Jednak po chwili wyszedł z stamtąd Naill 
-Przestraszyłeś mnie.
-Przepraszam - był jakiś taki smutny. - Nie będę wam przeszkadzał. - powiedział i już chciał iść . 
-Naill przecież Ty nam nie przeszkadzasz . Nigdy nie przeszkadzałeś  - mówiłam zbliżając się do niego.- Prawda Maik.?
-Tsaa.. - powiedział jakby od niechcenia. Nie wiem o co mu chodzi. Ostatnio coraz częściej dziwnie się zachowuje. 
- Przejdziemy się zapytał blondyn - już mniej przygnębiony.
-To ja pójdę do domku.
-Masz klucz. - zapytałam przyjaciela
- Nie, powiem "Sezamie otwórz się" - no i już wszyscy się śmiali. Oczywiście w miarę cicho aby zakochańce z polanki nie zorientowali się,  że ich podglądaliśmy. 
- Czemu byłeś taki smutny ?
- No  bo wiesz.. Ja ciągle o Tobie myślę. A zobaczyłem Ciebie z nim jak chodzicie za rękę i przytulacie się. Poczułem się zazdrosny - mówił dosyć nieśmiało jednak to było takie słodkie... 
-Naill to co mówiłam wtedy w namiocie. To tak jest nadal. Podobasz mi się. 
- To może dokończymy nasze zadanie zapytał już z wielkim uśmiechem.
Spojrzałam w te jego cudowne oczy i znowu zaczęłam się w nich zatracać. Znowu poczułam dreszcz przechodzący przez moje ciało gdy tylko dotknął mojej dłoni. Doskonale wiedziałam, co zaraz się wydarzy. Nie byłam pewne czy dam rade znowu zaufać wiedziałam jedno jeśli uda mi się komuś zaufać to na pewno będzie to on. I gdy kompletnie zatopiłam się w myślach, poczułam Jego usta, wtedy liczyły się tylko one. Nastrój dodawało zachodzące słońce, niebo przybrało różowo-pomarańczowego koloru, dzięki czemu było bardzo romantycznie. 
 Poczułam jego delikatne wargi na swoich, miłe dotknięcie po którym zapragnęłam więcej on chyba też , gdyż z lekką nieśmiałością zaczął rozchylać moje usta. Naill całował tak delikatnie, muskał moje wargi. Czułam, że uśmiecha się.  Nasze języki w końcu się spotkały i zaczęły ze sobą tańczyć. Nasz pocałunek stał się bardziej namiętny czułam się jak w niebie. Po wszystkim lekko odsunęliśmy twarze od siebie , oparliśmy swoimi czołami o czoło drugiego i patrzyliśmy prosto w oczy. Te jego cudowne oczy < I love niebieskie oczy :** >, które wręcz hipnotyzowały kiedy tylko w nie spojrzałam. Jego dłoń  spoczywały na mojej szyi a druga na tali dając przyjemne ciepło. Moje zaś wplecione były w jego blond włosy. A ja muszę przyznać czułam się wręcz cudownie. Jeszcze nigdy nie czułam się tak gdy kogoś całowałam, właściwie gdy całowałam Marcina bo on był moim jedynym chłopakiem. Ale nie wracajmy do niego. Czas zapomnieć i zacząć na nowo żyć. 

Spacerowaliśmy jeszcze trochę  po lasku i zaczęło się robić dosyć zimno.
- Chcesz wracać ? 
-Nie. 
- Nie będzie ci zimno ? -zapytał z troską 
- Nie . 
- Chcesz moją bluzę? 
- Nie .
- Jak ci moją bluzę proponuje to masz wziąć, co ty filmów nie oglądasz ?;D
- Hihihi.. - przy nim uśmiech nie schodził mi z twarzy, byłam taka szczęśliwa i wesoła. 
-Ale jeśli dasz mi swoją bluzę to Tb będzie zimno.
-To się do Ciebie przytulę  - Założyłam bluzę Horana, czułam jego perfumy te same co ostatnim razem gdy siedziałam w jego bluzie przy ognisku. Przytuliłam się do chłopaka i chodziliśmy tak jeszcze  po okolicy. 
-Jestem w niebie.
- A ja jestem trzy metry nad niebem :) 
- Awww...Słodki jesteś.
Chłopak odprowadził mnie do domku, gdzie była już Gabrysia. Od razu zaczęła mnie przesłuchiwać a to przecież ona była na randce. No jak to jest, że za nim zdążę przekroczyć próg ona już musi wszystko wiedzieć. Opowiedziałam jej o pocałunku z blondynem o tym jak bardzo mi się to podobało. Ona zaś opowiedziała mi o randce z Haroldem.  Z tego co mówiła to było wesoło i romantycznie. A z tego co widziałam to musi być prawdą. 

~~*~~ 
- Ale jakie to jedzenie było pyszne to Ci mówię.. Mmm... no dosłownie miód w ustach. On jest taki romantyczny. 
-Cieszę się, że jesteś szczęśliwa  Wiesz chyba obie znalazłyśmy ważne dla siebie osoby na tych wakacjach.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że załatwiłaś nam ten przyjazd. Inaczej nie poznałabym Hazzy. 
-Wiesz ja też się cieszę, że rodzice zorganizowali wyjazd tutaj i mimo iż z początku nie chciałam tu spędzać tych wakacji to teraz czuje, że to są najlepsze wakacje na świecie.
- No i wszyscy szczęśliwi.
-No właściwie to chyba nie. Ostatnio Maik zachowuje się jakoś dziwnie. Ciągle jest nie obecny i trochę chamski w stosunku do chłopaków. 
-Ja nic takiego nie zauważyłam ale wydaje mi się, że gdyby coś się działo , powiedziałby nam. 
-Pewnie masz rację. A tak właściwie to gdzie on teraz jest.?

~~*~~ 
I co ja mam teraz zrobić. Wracałem do domu ale postanowiłem jeszcze posiedzieć na molo. Nie wiem ile czasu już tu jestem ale właściwie to nie ma różnicy. Ciągle myślę  nad tym i sam nie wiem co mam na ten temat sądzić. 
Te wakacje miały być nasze. A jak na razie to dobrze bawią się dziewczyny. No oczywiście nie mogę narzekać na nudę bo w sumie dobrze się tu bawię. Z Zayn'em dobrze się dogadujemy i z resztą chłopaków w sumie też. Tylko ten Naill. Gdyby nie to, że przyczepił się tak do Andzi bo tak poza tym to nic do niego nie mam. Przecież po wakacjach oni wyjadą, my tak samo. Już więcej się nie spotkają. Gabrysia sobie z tym poradzi ale Andżelika ona jest taka, taka nieśmiała i nieufna w stosunku do chłopaków po tej przygodzie z Marcinem. Jeśli ten Naill ją skrzywdzi ona będzie cierpieć. A ja nie mogę patrzeć jak cierpi osoba, którą kocham. Kiedy ona jest szczęśliwa i wesoła to tak jakby świeciło moje własne słońce. Szkoda tylko, że ona tego nie widzi. Ale ja nie mogę zepsuć naszej przyjaźni. Nie mogę. Zależy mi na niej ale gdybym jej o tym powiedział a to miałoby nas od siebie oddalić, zniszczyć to co tak długo budowaliśmy , zniszczyć naszą przyjaźń. To ja już wolę aby ona była szczęśliwa ale mieć ją przy sobie niż przestać się z nią przyjaźnić, codziennie spotykać i być blisko niej. Chcę aby była szczęśliwa i zrobię wszystko aby tak było , nawet kosztem mojej miłości do niej. 
Ciekawe czy już wróciła  i co jej powiedział ten blondyn. Muszę to sprawdzić. Postanowiłem wrócić, kiedy wróciłem do domku dziewczyny już spały obie z wielkimi bananami na twarzy pewnie coś miłego im się śni albo raczej przez to, że ten dzień był dla nich szczęśliwy. 


______________________________________________________________
Więc w taki oto sposób doszliśmy do końca rozdziału 9 i mam nadzieję, że się spodobało. Postanowiłam zrobić Wam niespodziankę i napisać dłuższy rozdział, który też początkowo chciałam podzielić. Tak wiec SURPRISE ! ♥ 
Jeśli chodzi o moment poważnej rozmowy Mika i Andzi  to jest to pewne wspomnienie z mojej poważnej rozmowy z przyjacielem i przyjaciółką, które spowodowało we mnie taki napad głupawki i innych objawów jakiś nienormalnych i nieuleczalnych chorób psychicznych, że musiałam go wpleść do opowiadania. 
Mam nadzieję, że się spodobał rozdział. Ja osobiście jestem zadowolona z tego.

Kolejny rozdział już zaczęłam pisać jednak jeśli chcecie dowiedzieć się co będzie dalej i co znajdziecie w rozdziale number 10 oczekuję 10 komentarzy po tym rozdziałem. 
I od razu mówię nie wliczają się w to moje odpowiedzi oraz Spam typu "Fajny. Dawaj kolejny". Uprzedzam tak na przyszłość :) 
Mam pytanko do Was :D Mianowicie co sobie pomyślałyście czytając tytuł rozdziału ? :>>  Czyżby to co Angelika? Zboki ! :D Czy może coś innego ? 

Tak więc : 10 KOMENTARZY = ROZDZIAŁ 10 


Pozdrawiam
@Dreaaams
Dreaaams




13 komentarzy:

  1. No kochane czytelniczki sprężamy swe dupki i piszemy tu szybko komentarze <33
    Ten rozdział jest hm ... FENOMENALNY ;D Zakochałam się w tym blogu, a Ty piszesz coraz lepiej ^^ Nw jak to możliwe ... Jesteś NADLUDZKA :o
    Co do tytułu ... Co ja poradzę, że jestem zboczona ? ;> Spróbuj wytrzymać z moimi przyjaciółkami i nie być zboczona ... Medal Ci za to dam :P
    A teraz opisze ten pocałunek ... AAAAAHbffjvvwownjdck :D On jest niedopisania ;) Cudownie go opisałaś ;****
    Czekam kochana na kolejny ;)
    + NN na: http://milosc-niejedno-ma-imie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapraszam do sb na nn:
      http://milosc-niejedno-ma-imie.blogspot.com <--- Przepraszam za spam : C

      Usuń
  2. Genialny rozdział:D Z tym ogródkiem to mnie rozwaliłaś. Przy żadnym opowiadaniu się tak nie śmieję, jak przy twoim;) A wracając do rozdziału to tak jak już powiedziałam jest świetny. Taki sweet:) Od początku opowiadania na to czekałam. Szkoda tylko, że nie opisałaś dokładniej co działo się u Gabrysi i Hazzy no ale to już pozostawię mojej bujnej wyobraźni;) chociaż mam nadzieję, ze w jakimś rozdziale się doczekam jakiejś romantycznej chwili z tymi bohaterami.
    Biedny Maik. Szkoda mi go trochę, ale ona jest przecież z Niallem i są szczęśliwi. I nawet nie próbuj tego zmieniać, bo nie pozwolę na to, żeby mój kochany głodomorek cierpiał;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam się bez bicia, że przez chwilę myślałam, że to będą słowa Harry'ego ;) Ale ze mnie zboczuch :D Ja wręcz miałam taką nadzieję, ale ciiiiiii...
    Był pocałunek! Hurra!!! Mam ochotę skakać z radości :) Cieszę się, że obie dziewczyny zaczynają przełamywać swoje obawy, czy wątpliwości... Trochę mnie zmartwiła rozmowa Mike'a z Angelą, a właściwie to nie rozmowa, ale późniejsze przemyślenia chłopaka... Mam wrażenie, że może trochę namieszać, a przecież dziewczyna i tak boi się co będzie dalej z jej sercem... Postanowiła spróbować otworzyć się dla Nialla i raczej nie potrzebuje kolejnych zawirowań... Strasznie jestem ciekawa co będzie dalej... Przecież wakacje kiedyś się skończą...
    Pozdrawiam i życzę weny w pisaniu

    @KateStylees
    http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam się uczyć: biologi, historii, matematyki, fizyki, edb ale zamiast tego siedziałam i czytałam twojego bloga.
    Muszę przyznać, że wciągnęła mnie twoja historia, która na pewno jest to wyjątkowe opowiadanie.
    Chciałabym więcej opisów Hazzy i Gabrysi no ale cóż :c

    Zapraszam Cię również na swojego bloga, którego właśnie co założyłam. Mam nadzieję, że wpadniesz (; http://dreams-come-true-even-in-real-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. ten tytuł rozdziału! a Harry i Gabrysia, mrau! <3
    po długiej przerwie na moim blogu pojawił się nowy rozdział - zapraszam! (: http://now-give-me-everything.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na nn:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Haha, nie powiem - tytuł rozdziału bardzo mnie zaciekawił. ; > Relacje wszystkich Twoich bohaterów są nieco zawiłe, ale przez to bardziej interesujące. Na pewno wrócę po więcej. c:
    Informuj:
    http://it-was-meant-to-be.blogspot.com/
    + Miło byłoby poznać Twoją opinię.
    @x_NiallersLaugh

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajne opowiadanie :)
    Czekam na dalsze losy =D

    OdpowiedzUsuń
  9. Jest już 10 komentarzy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że jest 10 komentarzy tak wiec gdy tylko będę mogła dokończę rozdział i go wstawię. Jest już prawie cały napisany jednak nie wiem czy uda mi się go wstawić wcześniej niż w sobotę gdyż w tym tygodniu mam egzaminy próbne i muszę się uczyć. Więc większość czasu spędzam na przygotowywaniu się a nie na pisaniu. Kiedy już będzie po egzaminach rozdziały będę dodawała częściej oczywiście jeśli będą komentarze.
      Jednak mam wrażenie , że wszystkie komentarze pod tym rozdziałem od anonima są napisane przez jedną osobę. Z jednej strony cieszę się, że chcecie kolejny rozdział ale jednak wolałabym abyście wyrazili swoją opinie w więcej niż kilku słowach lub tylko jednym wyrazie typu "Zajebiste" , "Dawaj następny " itp. Dlatego też proszę jeśli ktoś komentuje z Anonima to podpiszcie się chociaż i napiszcie coś więcej niż jedno czy dwa słowa. Postaram się dziś coś napisać jeszcze jednak nie obiecuje, że rozdział pojawi się wcześniej niż jak już wspomniałam powyżej w sobotę. Przepraszam ale niestety nie jestem w stanie uczyć się, wymyślać, pisać referaty i wstawiać rozdziały, których pisanie ostatnio przynosi mi lekkie problemy.
      Pozdrawiam
      Dreaaams

      Usuń
  10. Czekam na kolejny rozdział, który mam nadzieję, że pojawi się szybko. :D Jestem bardzo zaciekawiona. <3
    W wolnym czasie zapraszam do siebie:
    http://xpapermemories.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń