niedziela, 30 grudnia 2012

!!!

No nie wierze! Jestem niezmiernie szczęśliwa, gdyż znowu dostałam nominację do Liebster Awards. Nie spodziewałam się, żę ktoś mnie nominuje a tu jednak. Tak więc bardzo dziękuję Magdzie za docenienie mojego opowiadania. Z racji iż już nominowałam wcześniej swoje typy tak więc tylko odpowiem na pytania : )


1. Czy ktoś z twoich przyjaciół wie, że piszesz bloga?
 Tak, wiedzą o tym moje dwie przyjaciółki : )

2. W jaki sposób stałaś się Directioners?

 Tak właściwie to nie wiem czy można mnie nazwać Directioners. Ja poprostu zaczęłam pisać a chłopcy pasowali mi do tego opowiadania. Podoba mi się kilka ich piosenek ale nie mam jakiegoś super napału na nich. :D Oczywiście nie chcę tu nikogo urazić. Po prostu nie sądzę, że jestem Direcitionerką czy Belieberką itp. Jestem sobą  i lubie kilka ich kawałków. :DD

3. Opisz siebie w trzech słowach

  W trzech...? Hmm.. to raczej ciężko tak opisać samą siebie ale można powiedzieć, że jestem : Pozytywnie zwariowaną optymistką ! :D

4. Czy przemyślasz dokładnie to, co masz zamiar napisać w opowiadaniu czy piszesz spontanicznie (siadasz, bierzesz długopis i piszesz co ci przyjdzie do głowy)?
 Gdy zaczynam pisać rozdział mam pewien pomysł co ma w nim być jednak zazwyczaj idę na spontan i mimo iż pomysł jest to wiele razy zmieniam zdanie i poprawiam tak więc zdecydowanie można powiedzieć, że piszę to co mi przyjdzie do głowy. : ))

5. Za co kochasz One Direction?

 Za to kim są, że pozostali sobą chociaż po części bo właściwie to nie wiadomo jacy byli wcześniej. Oraz ze te kilka utworów, które zawładnęły moim umysłem i porwały do tańca moje serce :D <tak trochę poetycko, nie? :P >

6. Który z członków zespołu jest twoim ulubionym?

Zdecydowanie jako pierwszy wpadł mi w oko Naill ale ostatnimi czasy Louis też jest bliski, że tak powiem mojemu ideałowi. Tak więc nie potrafię wybrać między nimi dwoma.  Moimi ulubionymi są Naill'er i Loui <3

7. Gdybyś na jeden dzień mogła stać się kimś innym, to kim chciałabyś być?
Szczerze to nie mam pojęcia. Zapewne wybrałabym osobę, która w jakiś sposób znikła z mojego życia lub była jego częścią aby zrozumieć dlaczego postąpiła tak a nie inaczej. 

8. Masz rodzeństwo?

 Właściwie to nie ale w pewnym sensie to mogłabym nazwać moich przyjaciół moim rodzeństwem a nie jesteśmy nim tylko dla tego, że nasi rodzice nie wytrzymali by z nami wszystkimi pod jednym dachem :))

9. Jakie jest twoje hobby?
Moim hobby jest Jazda Konna i Taniec. Bardzo lubię też robić zdjęcia tak więc Jazda Konna, Taniec i Fotografia są moim hobby... 


10. Co zainspirowało cię do założenia bloga?
 To trochę długawa historia ale w skrócie to było tak: Jako mały brzdąc od zawsze lubiłam wymyślać sobie takie historyjki z wiekiem zaczynałam je zapisywać w swoich zeszytach. Tak powstało kilka fajnych pomysłów jednak nigdy ich nie dokańczałam. Zawsze coś stawało mi na drodze i zazwyczaj była to moja nie pewność czy mi to w ogóle wychodzi i jaki jest sens pisania tego w zeszycie. Przeglądając internet natrafiłam na bloga pewnej dziewczyny z opowiadaniami zaczęłam czytać, znalazłam inne i się w tym zagłębiłam. Pewnego dnia zaczynając pisać kolejną historie pomyślałam : Dlaczego by nie podzielić się moją wyobraźnią z innymi ? Może ktoś oceni to i okaże się czy pisze dobrze czy źle. I w ten o to sposób stworzyłam tego bloga i dzielę się z wami moją wizją, która mam nadzieję, że się podoba. : )

11. Jaki jest twój ulubiony blog?
Hmmm.. Mój ulubiony blog.. Bardzo polubiłam historię o niewidomej dziewczynie, która wiele przeżyła a na swojej drodze spotyka 1D, którzy bardzo pomagają dziewczynie. Autorka tego bloga ma naprawdę wielki talent i wspaniale pisze oraz rozwija wątki opowiadania. I z miłą chęcią polecę bloga Kate Stylees 


A tak poza tym to z racji, nadchodzącego szybkimi krokami Sylwestra (bo to już jutro) chciałabym życzyć wszystkim czytelnikom oraz użytkownikom blogger'a Szczęśliwego Nowego Roku i udanego Sylwestra aby ten rok był jeszcze lepszym dla nas wszystkich niż dotychczasowy. A tym, którzy urządzają go u siebie w domu (tak jak Ja ) życzę małych szkód i sprzątania następnego dnia. : *

Jeśli ktoś ma jakieś pytania do mnie to zapraszam na mojego ask'a : http://ask.fm/SDreaaams

Jeszcze raz Szczęśliwego Nowego Roku
Pozdrawiam
Dreaaams ♥!





niedziela, 16 grudnia 2012

#9 cz.3 I #10



Z Niall'em i resztą ale przede wszystkim z nim spotykałam się codziennie. Nie spędziliśmy ze sobą zbyt wiele czasu, jednak tyle w zupełności wystarczyło mi do tego, by się do Nich a przede wszystkim Niego przywiązać. Chcieliśmy spędzić ze sobą jak najwięcej można było czasu, w końcu pobyt na Mazurach kończył się a to oznaczało rozstanie. Rozstanie, którego nie chciałam tak samo jak Gabrysia nie chciała rozstawać się z Harrym. Zakochała się , chyba pierwszy raz w życiu widziałam, żeby ona się zakochała, więc tym bardziej będzie jej ciężko się rozstać niż gdyby to było zwykłe zauroczenie. Spędzała ona cały czas z Harrym tak samo jak pozostałe pary a Maik zaprzyjaźnił się z Malikiem. Co do Zayn'a...hmm...fajny z niego koleś, można powiedzieć, że się zaprzyjaźniliśmy. Nie chcę wyjeżdżać poznałam tu wielu wspaniałych ludzi, to były najlepsze wakacje. Wakacje, których nie chciałam, które według mnie miały być najgorsze a tu o dziwo okazały się najlepszymi  jakie tylko sobie mogłam wyobrazić na świecie, a teraz nie wiadomo kiedy się z nimi znowu spotkamy. To już koniec wakacji tutaj.

Te trzy tygodnie minęły nieubłaganie szybko. Szkoda.Nie wiadomo teraz kiedy spotkam się z tymi głupkami i oczywiście Naill'erem bałam się, że wraz z wyjazdem to się skończy jednak obiecaliśmy sobie, Że będziemy pisać, dzwonić a On gdy będzie mógł to przyjedzie do mnie.Z drugiej zaś strony tęskniłam  za domem, dziadkami i przyjaciółmi z klasy.
Wybory zawsze są trudne, szkoda tylko ,ze jednego i drugiego nie można ze sobą powiązać. Ehh...Dobre chwile mijają szybko a czas biegnie jak szalony.Zatrzymać go jednak nie możemy  Po trzech tygodniach wygłupów,rozrywek,imprez przy ognisku i wielu ,wielu innych nadszedł czas na rozstanie się  Bolesne rozstanie się niestety. Zdarzyłam się przez ten czas dobrze zaprzyjaźnić ze wszystkimi, zresztą Oni z nami  też. Jedyne co mnie pociesza, to wiele pamiątek z tych wczasów w postaci zdjęć.Wiem ,że niektóre z nich ukarzą się światu i będą wstawione na takie portale jak : Facebook tt, instagram i może jeszcze jakieś inne. A może ktoś je zobaczy, zadzwoni do mnie i powie, że są świetne albo chociaż bardzo dobre i zaproponuje mi jakiś staż fotograficzny czy jak to się tam nazywa. I znowu zaczęłam marzyć. Ale co innego mi pozostało gdy siedzę już w aucie i odjeżdżamy. :( . To już koniec wakacji , wakacji z chłopakami z nowymi przyjaciółmi, koniec wakacji na Mazurach gdzie poznałam wspaniałych ludzi i o których nigdy nie zapomnę  Koniec codziennych spotkań z Naill'em... :(. 
Ale  to dopiero początek wakacji w Londynie, miejsca do którego zawsze chciałam pojechać a nawet tam zamieszkać. Ale jeszcze wszystko przede mną. Z rozmyślań wybudził mnie dźwięk SMS-a. Sięgnęłam po telefon, odblokowałam ekran i moim oczom ukazała się wiadomość od Naill'a.
"Już tęsknię <33"
Nie minęło 15 minut a on już napisał jest taki kochany.
"Ja też tęsknie. Czekam do kolejnego spotkania :** "
" Spotkamy się jeszcze, obiecuję.^^ A jak na razie pozostaje nam telefon "
Wymieniliśmy jeszcze trochę esemesów, podobnie jak Gabi podejrzewam z Hazzą. Podróż ciągnęło się i była dosyć męcząca. Siedzenie w piątkę w samochodzie osobowym przy 30 stopniowym upale nie  jest dobrym rozwiązaniem. Jednak jakimś cudem udało mi się usnąć.


   ROZDZIAŁ 10  


Właśnie zbierałam się z zamiarem zjedzenia obiadu, kiedy poczułam wibrowanie telefonu, w tylnej kieszeni moich spodni , oznaczające przyjście nowej wiadomości.Spojrzałam na wyświetlacz "Naill <3" od razu uśmiech pojawił się na mojej twarzy. Odczytałam wiadomość, trochę mnie zdziwiła no bo przecież już jest ta godzina. Wiem, że lubię poleniuchować no ale bez przesady no i skąd on o tym wiedział. Wcześniej nie wspominałam mu o tym.

"Witaj piękna.Nie obudziłem ? :**"

"Heej. Nie obudziłeś wiem, że długo śpię ale jest już 15"
Może to miał być żart. Sama nie wiem. Zresztą to nie ważne. Ważne jest to, że się odezwał i mogę z nim popisać. Już po chwili otrzymałam odpowiedź.
"W takim razie jakie plany na dzisiejsze popołudnie. Tęsknię. xx"

"Najprawdopodobniej idę z Gabi i Maik'iem na imprezę nad basenem u przyjaciela. A Ty co zamierzasz robić? ;* Ja też tęsknię. xx"

"A my robimy z chłopakami małą imprezkę. Szkoda, że Cię tu nie będzie :("

"Na pewno będziesz się dobrze bawił. Ja też żałuję, że Ciebie nie będzie ze mną. Pozdrów chłopaków. xx"

"Oni też Cię pozdrawiają. Wiesz ja muszę się zbierać musimy trochę ogarnąć w domu i jechać na zakupy. Napisze potem :**"

"Miłej zabawy. Oki. :* "

"Nawzajem . Pa ;* "


No i z jednego SMS wywiązała nam się mała konwersacja. Czyżby chłopaki byli u niego w domu. Wiedziałam, że spędzają ze sobą wiele czasu bo mi o tym wspominał. No ale w sumie organizują imprezę to muszą się przyszykować. Ehh... nie będę się doszukiwać w tym czegoś dziwnego jak to mam w zwyczaju. Mimo, iż nie chcę i tak zawsze wyszukuje w czymś drugiego dna. To chyba przez ten brak zaufania. No ale nic w tym dziwnego, że o tej porze chłopcy są u niego. Gabi i Maik często przebywali u mnie całymi dniami tak samo jak Ja u nich. Nie wiem czemu mnie to zdziwiło. Chyba nie powinnam za dużo  myśleć. Z tego wszystkiego wystygła mi zupa i muszę ponownie ją podgrzać.


~*~

- Gdzie ona jest i dlaczego nie odbiera tego telefonu. ? - zadawałam pytania do przyjaciela, który wiedział tyle samo co ja. - Jak ja mam się ubrać bez jej pomocy?
-Dziewczyno masz tyle ciuchów, że masz problem z decyzją a nie brak ciuchów. Weź pierwsze lepsze rzeczy z wieszaka i już. - No tak przecież dla niego to jest takie proste. Chłopcy mają za łatwo. Im wystarczą spodnie i koszulka czy koszula. A my ? Dziewczyny ? My musimy się nagłowić co wybrać jaką koszulkę, spodnie,  a do tego odpowiedni pasek no i oczywiście co najważniejsze jakie buty.
-Myślisz, że to takie proste w takim razie proszę wybierz mi jakiś zestaw. Geniuszu!
-Już jestem!! - usłyszałam krzyk przyjaciółki dochodzący z dołu. A już po chwili mogłam zobaczyć jej lekko zaczerwienioną twarz i zdecydowanie usłyszeć zdyszany oddech. - Co Ty jeszcze nie gotowa? - pytała patrząc na mnie, jakby to było takie nie oczywiste zważając na to, że stałam koło sterty wywalonych na podłogę ciuchów  w samym staniku i bokserkach. - Dobra już Ci pomogę coś znaleźć. - Eureka! Nareszcie ktoś wpadł na tak genialny pomysł.  Jestem uratowana. :)
Po kilku minutach przeglądania mojej garderoby i patrzenia się na moje ciuchy, buty i wszelkiego rodzaju dodatki przyjaciółka skompletowała mi taki o to zestaw.
Gabrysia doskonale znała mój styl i wiedziała, że lubię aby było dziewczęco,  ale jednocześnie na luzie.Właściwie nie miałam, żadnych wątpliwości, że dobierze ona go idealnie jak dla mnie. Zawsze ubierałyśmy się nawzajem. Strój od razu przypadł mi do gustu tak więc szybko poszłam do łazienki aby się przebrać, gdyż i tak byliśmy już spóźnieni. Upięłam włosy w wysokiego kucyka i byłam gotowa. Malować się nie musiałam, zresztą to impreza nad basem więc malowanie się byłoby głupim pomysłem.

Już po kilku minutach staliśmy pod drzwiami Kacpra naszego kolegi z klasy. Kiedy tylko otworzył drzwi przytuliłam go na powitanie po czym zrobiłam to samo z wszystkimi obecnymi już osobami, w końcu nie widzieliśmy się trzy tygodnie. Miałam prawo się stęsknić. Przez otwarte drzwi balkonowe udaliśmy się na taras gdzie  kolejni nasi znajomi przygotowywali napoje, drinki i różne przekąski. Postanowiliśmy iść usiąść do altanki znajdującej się obok basenu. Niestety ani mi a ni Maik'owi nie było dane dojść tam całym i suchym, gdyż nasi jakże wspaniali znajomi postanowili rozpocząć zabawy w basenie co wiązało się z wrzucaniem wszystkich po kolei do niego.

Bardzo dobrze się bawiłam, śmialiśmy się chlapaliśmy wodą gdy przypomniałam sobie o tym, że Naill miał się odezwać. Wychodząc z basenu zastanawiałam się gdzie mogłam położyć swój telefon i klucze od domu. "Zaraz, zaraz ja ich nigdzie nie odłożyłam. Przez cały ten czas telefon znajdował się w kieszeni moich spodni a to oznaczało, że jest już cały mokry i zalany. O ja durna! Dlaczego nie  pomyślałam i nie zostawiłam go w domu Kacpra jak to zazwyczaj robiliśmy gdy miała być impreza nad basenem.  Ale oczywiście gdzieżbym ja o tym pomyślała. No nic teraz już nic z tym nie zrobię idę go położyć na stoliku może zacznie działać." Ta teraz o tym pomyślałam kiedy już jest po fakcie. Cała ja. Jak widać Maik chyba też zorientował się o tym, że właśnie przed kilkoma minutami utopiliśmy nasze telefony bo tak jak ja postanowił je odłożyć na słonce aby wyschły.
-Nie przejmuj się jeśli nie będą działać jutro pojedziemy kupić nowe. Zadzwoń do mnie koło 13 to pojedziemy.
-Inteligencie! Jak ja do Ciebie zadzwonię z nie działającego telefonu. Hahhaha
-No fakt :D to wpadnę do Ciebie o 13 i wtedy się zobaczy.



Skoro i tak byłam już mokra zdjęłam ciuchy, które też wystawiłam na wyschnięcie i w stroju kąpielowym wraz z Gabrysią wskoczyłyśmy do wody aby znowu dobrze się bawić. Myślałam o tym co Naill pomyśli jeśli mu nie odpiszę ale właściwie to może on zapomnieć przecież oni też mają dziś imprezę a jeśli napisze to jutro mu wszystko wyjaśnię. Nie powinien się obrazić. Na pewno zrozumie. Przyjaciel podkręcił muzykę, i dalej bawiliśmy się w basenie, chlapiąc wszystkich, pływając na materacach wyglądających jak jakaś kaczka,inni tańczyli na trawie i tarasie, a jeszcze inni robiła zdjęcia, jak to bywa u nas w zwyczaju zawsze musimy mieć jakąś pamiątkę zwłaszcza, że ta Impreza jest taką pożegnalną dla naszej klasy i ogólnie zakończenia gimnazjum. Tak więc pamiątka musi być. Kiedy już zrobiło się nie co chłodniej wyszliśmy z basenu i dalej dobrze się bawiliśmy. Do domu wróciłam koło godziny 24. Dobrze się bawiłam ale ta impreza wykończyła mnie bardzo, więc zaraz po powrocie rzuciłam się na łóżko i usnęłam.

"Oby działał, oby działał" to pierwsza myśl jaka przyszłą mi do głowy zaraz po przebudzeniu. No dobra była to druga gdyż pierwszą było jak zwykle "Która godzina?" jednak po spojrzeniu na wyłączony telefon tamta szybko pojawiła się w mojej głowie. Przytrzymałam chwilę przycisk włączający telefon i zaświecił się ekran. Moje szczęście było wielkie, gdyż miałam nadzieję na odczytanie wiadomości, którą miałam dostać od Naill'a. Jednak radość ta, zniknęła tak szybko jak się pojawiła. Mimo, iż telefon się włączył a ekran zaświecił nie było możliwości ujrzenia ekranu startowego, menu czy innych ikonek, które powinny tam być. Wyświetlacz pokazywał tylko jedną jedyną rzecz. Niebieski kwadracik pokrywający cały ekran mojego dosyć nowego, jednak teraz już bezużytecznego telefonu. Niestety będę musiała kupić nowy. O 13 pojedziemy z Maik'iem na miasto i będę mogła odczytać wiadomość od blondyna a może nawet uda mi się z nim popisać. A właśnie, "która jest godzina ?" znowu powróciła pierwsza myśl z mojego poranka, który jak prawie zawsze gdy jest wolne okazał się popołudniem. Godzina 12.23 jak dla mnie jest to jeszcze część ranka jednak dla wszystkich innych normalnych ludzi to oznacza już popołudnie. Ale w dzisiejszym dniu dla mnie oznacza to, że na wyszykowanie się i zjedzenie śniadania zanim przyjdzie mój przyjaciel mam jakieś pół godziny. Toteż zebrałam się szybko z łóżka i udałam do szafy aby wybrać jakiś zestaw na dzisiejszy wypad na miasto. Jeszcze szybkie zerknięcie przez okno aby ocenić jaka pogoda i mogłam zabrać się do wyboru ciuchów. Po chwili kierowałam się do łazienki z takim o to zestawem. Wzięłam szybki prysznic, wytarłam się moim mięciutkim ręcznikiem po czym założyłam na siebie przygotowane ciuchy. Spryskałam się moimi ulubionymi perfumami o zapachu owocowym a włosy upięłam w niedbałego koka.  
Gotowa zeszłam na dół i zjadłam kanapkę przyszykowaną przez mamę. Opowiedziałam jej o wczorajszej historii związanej z  zabójstwem telefonu i poprosiłam o pieniądze na nowy.
Udałam się w stronę drzwi , zbierając po drodze klucze, portmonetkę z pieniędzmi na zakup nowego telefonu i kilkoma innymi drobiazgami, które koniecznie muszą znajdować się w mojej torebce np. słuchawki bez, których nigdzie nie wychodzę.
-Hej Maik - powiedziałam radośnie jeszcze za nim otworzyłam drzwi. Wiedziałam, że tam czeka, gdyż wcześniej obwieścił to dźwięk dzwonka. - Mamo wychodzę! - krzyknęłam po czym wyszłam z domu, zamknęłam drzwi i razem z przyjacielem udałam się w stronę przystanku autobusowego. 

Na naszą dzisiejszą "karoce" nie musieliśmy długo czekać, jak to zazwyczaj bywa. Po 10 minutach jazdy byliśmy w samym centrum miasta. Udaliśmy się do pierwszego salonu z telefonami. Od razu w oko wpadł mi śliczny biały Iphone, którego już od jakiegoś czasu chciałam sobie kupić.  Tak więc szybko zdecydowałam się na jego zakup oraz kilku fajnych etui między innymi z wzorem aparatu, czerwony z napisem Call ME! oczywiście nie mogło zabraknąć motywu flagi brytyjskiej.  Maik zdecydował się na czarne Blackberry. Z zakupionymi telefonami udaliśmy się do kawiarenki gdzie oczywiście już musieliśmy wypróbować nasze nowe nabytki. Włożyłam swoją starą kartę do telefonu jednak nie było tam żadnej wiadomości od Naill'a z racji iż karta nie działała. 
-No to musimy kupić nowe startery. - ogłosił przyjaciel wyjmując mi te słowa z ust.
- Twoja też nie działa.? W takim razie chodźmy od razu do sklepu.
Kupiliśmy nowe karty, włożyliśmy je do telefonów i powoli udaliśmy się w stronę przystanku. W między czasie wbiłam wszystkie numery telefonów, które pamiętałam na pamięć. Czekając na autobus napisałam wiadomość do Naill'a.

"Hej. Mam nowy numer, gdyż utopiłam swój telefon. :P Andzia xx"

Miałam nadzieję, że chłopak szybko odpisze jednak ani raport potwierdzający dostarczenie ani, żadna wiadomość zwrotna nie przychodziła już od ponad godziny. "Może ma rozładowany telefon" pomyślałam. Zdecydowałam, że poczekam do jutra jeśli nie odpisze to spróbuję do niego zadzwonić. A teraz poproszę Gabi aby zapytała Harrego co u nich i czemu Naill nie odpisuje. Mijając budynek mojej ulubionej cukierni zastanawiałam się dlaczego blondyn nie odpisuje ani nie dzwoni. Zatrzymałam się przed drzwiami białego budynku z bladoróżowym szyldem z napisem "Marry cake's " czyli przed wejściem do cukierni, którą prowadziła bardzo miła kobieta w starszym wieku. Marry, bo tak właśnie miała na imię owa pani , była bardzo miłą, wesołą staruszką. Bardzo ją lubiłam i zawsze z przyjaciółmi przesiadywaliśmy w tej cukierni razem z Marry pomagając jej i rozmawiając. Opowiadała nam o swoim mężu, który zmarł kilka lat temu  oraz dzieciach i wnukach. Nie widywała ich zbyt często gdyż  5 lat temu cała rodzina wyprowadziła się do Włoch aby prowadzić tam własny interes dlatego też kobieta traktowała nas jak i wszystkie dzieci z naszej okolicy jak własne wnuki. 
Postanowiłam kupić kilka przepysznych eklerków dla siebie i przyjaciółki. 
-Dzień Dobry Pani - mówiąc to weszłam do dosyć dużego pomieszczenia z kilkoma stolikami po obu stronach i ladą z różnorodnymi wypiekami na przeciwko wejścia. Moje przyjście oświadczył również pluszowy świstak zawieszony na framudze drzwi, który zawsze gdy wyczuł jakiś ruch wydawał z siebie fajne dźwięki. 
- Angeliko tyle razy Ci mówiłam, mów mi po imieniu. Nie jestem jeszcze taka stara. 
Czy wspominałam już, że Marry nie lubiła jak mówi się do niej na per Pani. Nie ? W takim razie już to wiecie. Jednak jakoś nigdy nie umiałam przyzwyczaić się aby do osoby będącej w wieku mojej babci, mówić inaczej niż Pani. Chociaż ostatnio coraz częściej zdarza mi się zwracać do niej Marry, gdyż kobieta zawsze mnie poprawia. 
-To co dla Ciebie kochaniutka? - zapytała kobieta z uśmiechem na ustach. Kochała swoją prace. Kochała to, że dzięki swoim wypiekom potrafi wywołać uśmiech na twarzach wielu osób.
-Poproszę dziesięć eklerków. : )
- Eklerki, eklerki no tak twoje ulubione eklerki.. Smacznego. - powiedziała, wręczając mi pudełko ze smakołykami. Zapłaciłam za te pyszności i udałam się ku wyjściu. 
-Do widzenia Marry. - posłałam jej jeszcze ciepły uśmiech i wyszłam z cukierni.
Po przejściu kilkudziesięciu metrów znajdowałam się pod domem przyjaciółki. Weszłam po kilku schodach i bez pukania czy dzwonienia dzwonkiem weszłam do małego przedpokoju prowadzącego do salonu. Zdjęłam swoje buty i udałam się do kuchni.
-Dzień dobry. -przywitałam się z mamą Gabrysi , częstując ją zakupionymi przed chwilą eklerkami.
-Witak kochanie. Gabrysia jest u siebie już się szykuje. 
-To ja do niej pójdę. - skierowałam się do salonu a następnie schodami na piętro do pokoju przyjaciółki. Kolor fioletowy  ścian oznaczał, że na najbliższy miesiąc to jest własnie jej ulubiony. Tak dobrze Ci się wydaje na miesiąc. Przyjaciółka bardzo często zmieniała wystrój pokoju i zazwyczaj utrzymywał się on około miesiąca.  Wszyscy się już do tego przyzwyczailiśmy dlatego też nie zwróciłam na to większej uwagi. Jedyne co mogło zwracać uwagę kogokolwiek to czystość tego pokoju. Gdyby ktoś miał oceniać jaka jest dana osoba  po wyglądzie i porządku pokoju to w stosunku do Gabi bardzo by się pomylił. Na pierwszy rzut oka właściciel takiego pokoju wydaje się być bardzo spokojnym, roztropnym i bardzo zorganizowanym człowiekiem ale w wypadku mojej przyjaciółki ogarnięcie i porządek w pokoju jest wprost odwrotny do niej samej. Dziewczyna jest bardzo szalona, spontaniczna, zwariowana i często można powiedzieć wybuchowa taki wulkan energii i pomysłów oczywiście jak się można domyślać zazwyczaj nie zbyt rozsądnych. ale to właśnie w większości dzięki jej pomysłom nigdy nie można się nudzić i nazwać naszego życia rutyną. 
- Hejka. Mam eklerki. 
- Boże! - krzyknęła przyjaciółka, lekko podskakując. Jak podejrzewam przestraszyła się.
- Angela miło mi :D - zażartowałam z przyjaciółki. 
- TY CHCESZ MNIE DOPROWADZIĆ DO ZAWAŁU.
- Nieee... no coo ty. Ja ? Gdzieżby tam. Zdaje Ci się. - dalej żartowałam z na wpół ubranej dziewczyny. - Dobra ubieraj się. Masz 5 minut.  Za kwadrans rozpoczyna nam się jazda a na dodatek wiesz jak kocham eklerki. ;> Jeśli się nie pośpieszysz to znikną zanim powiesz ...
-GOTOWA!! - krzyknęła już jak sama stwierdziła gotowa i ubrana przyjaciółka. Wiedziałam, że  zagrożenie zjedzeniem eklerków i spóźnienie się na jazdę, ją zmotywuje. Zaśmiałam się z niej i podałam jej pudełko ze smakołykami. 
- Od wczoraj Naill się nie odzywał. Wiem, że minął dzień ale to trochę dziwne bo zazwyczaj pisał co najmniej kilka razy dziennie. Jak myślisz czemu nie napisał.? 
- Może dlatego, że Ci telefon nie działa. ?
- Ale byłam dziś z Maik'iem na zakupach i kupiliśmy sobie nowe bo jemu też się zepsuł. No i nowe karty. Od razu do niego napisałam, że mam nowy bo tamten zalałam i żeby się odezwał. Ale jak na razie cisza. - mówiłam już trochę zasmucona, gdyż coraz bardziej zaczynało zależeć mi na blondynie i nie zniosłabym gdyby potraktował mnie tak jak mój były lub po prostu przestał się odzywać. - Mogłabyś napisać albo zadzwonić do Harrego i zapytać czemu Naill nie odpisuje.
-Niestety ale nie. Tata zabrał mi telefon bo stwierdził, że skoro go nie odbieram to jest mi niepotrzebny i przez najbliższy tydzień nie ma możliwości aby go odzyskać bo pojechał na jakiż wyjazd z pracy i wziął go ze sobą. Wkurwia mnie to, że rodzice ciągle się czepiają. rozumiem, czasami muszą nas ogarnąć, ale no bez przesady. wymagają dużo, nie myśląc nawet o tym, że może mamy jakieś własne problemy, o których nie chcemy mówić. wydaje im się, że nasze życie jest takie bezstresowe. a przecież kiedyś też byli dziećmi. Zabranie telefonu za to, że raz od niego nie odebrałam to nic złego. Poza tym nie mam zapisanego jego numeru służbowego tylko normalny a on zawsze mi przypomina aby nie odbierać od nieznajomych. Ale jak mu wypomniałam, że od nieznajomych nie odbieram to się wkurzył i mi zabrał. Chciałabym Ci pomoc ale sama widzisz, że nie mam jak.
- No okey, nie ma sprawy. - uspokoiłam przyjaciółkę, której ciśnienie lekko podskoczyło. Ostatnio jej relacje z Tatą nie były zbyt dobre, ciągle dochodziło między nimi do spięć. A sprzeczki były wywołane byle czym dlatego wcale nie zdziwiło mnie, że się pokłócili.  " To już wiem czemu wczoraj nie odbierała jak do niej dzwoniliśmy."   -Dobra zbierajmy się już bo zaraz mamy być w stadninie. 
Szybko zeszłyśmy na dół , pożegnałyśmy się z mamą Gabrysi i pobiegłyśmy w stronę stajni. Mieszkałyśmy na małym osiedlu na pobrzeżach miasta, więc do stajni miałyśmy  kawałek. 
Już po chwili byłyśmy na miejscu, gdzie znajdował się też Maik, zawsze mieliśmy razem jazdy, przygotowaliśmy swoje konie i wyjechaliśmy na ujeżdżalnię.  Gabrysia piękną gniadą klacz "Rite", Maik białego ogiera "Fokusa" a ja mojego ukochanego gniadego wałacha "Ciapka". Jazda minęła nam bardzo szybko   wszyscy ćwiczyliśmy skoki i przygotowywaliśmy się do konkursu, który miał się odbyć pod koniec wakacji. Po 2 godzinach jazd rozsiodłaliśmy nasze wierzchowce i wypuściliśmy na pastwisko do innych koni. A sami udaliśmy się do naszej instruktorki aby jej pomoc przy myciu koni oraz sprzątaniu stajni.Kiedy już z wszystkim się uporaliśmy każde z nas udało się do 

swojego domu aby wziąć prysznic i przygotować się na ognisko, które 
organizowaliśmy dla kilku najbliższych znajomych. 

 O godzinie 18.15 byłam już czyściutka, pachnąca i gotowa do wyjścia. Chwyciłam do ręki jeszcze bejsbolówkę i udałam się w stronę pobliskiego lasku gdzie miało się to ognisko odbyć. Na miejsce doszłam po jakichś 15 minutach i już z oddali słychać było śmiechy przyjaciół. Przywitałam się z wszystkimi i usiadłam przy ognisku. Graliśmy na gitarze mimo, iż nie każdemu to wychodziło wszyscy i tak chcieli spróbować. Opowiadaliśmy  przeróżne kawały, śmieszne historie oraz te straszne. 
Leżąc w łóżku podsumowałam sobie cały dzień i mogę stwierdzić, że świetnie się bawiłam i mogę ten dzień zaliczyć na duży "+" mimo szczegółu,że Naill'er się nie odzywa. Jutro spróbuję do niego zadzwonić a jeśli nie odbierze to trudno jego strata.  W tym postanowieniu postanowiłam zostać i poszłam spać.

______________________________________________________________
Taak wiem rozdział miał być wczoraj ale jest dziś. Niestety inaczej nie dałam rady i nie miałam czasu aby go napisać. Dopiero dziś  skończyłam. Z pewnych przyczyn się to wydłużało a m. in. brak czasu i brak weny. Nie powiem kiedy będzie następny bo sama tego nie wiem a nie chcę obiecywać jeśli wiem, że tego nie dotrzymam. Tak więc jedyny warunek jaki wy musicie spełnić to 10 komentarzy pod rozdziałem. 
Przez ten tydzień mam cały czas sprawdziany mimo, że próbne się skończyły. Ale potem już będzie wolne tak więc postaram się coś więcej napisać w przerwie świątecznej aby w razie potrzeby mieć kilka rozdziałów więcej do przodu. 
A w zadość uczynienie, że tak długo czekaliście na dalsze losy bohaterów macie taki o to długi rozdział. Starałam się go napisać jak najdłuższego abyście mieli co poczytać. 

Pozdrawiam 
Dreaaams


czwartek, 29 listopada 2012

#09 cz.2 "Chcę z Tobą uprawiać dziki, namiętny, trochę zwariowany, lekko zboczony, ciut brutalny, nieco wyczerpujący, ale jakże piękny... "




~~Ten sam dzień. Godzina 18.00~~
- No pomóż mi! Ja na prawdę nie wiem co mam na siebie założyć.
- No już idę. - krzyknęłam z drugiego pokoju i powędrowałam do przyjaciółki. 
Przeszukałyśmy całą jej jak i moją walizkę w poszukiwaniu idealnych ciuchów no bo przecież musi wyglądać świetnie i go oczarować.. :D
-To co powiesz na to ? - zapytałam kiedy udało mi się skompletować odpowiedni strój.
-Jezu!! To jest boskie. Jesteś aniołem.
-Z tego co wiem to na imię mi Angela więc w sumie do anioła nie daleko. :D


~~*~~
Kiedy Angela wybrała zajebisty strój dla mnie szybko popędziłam się przebrać i uczesać włosy, jednak po kilku próbach zrobienia różnych fryzur postawiłam na  rozpuszczone. Moje długie brąz włosy układały się w cudowne, romantyczne fale. O boże co się ze mną dzieje. Przecież ja nie wieże w miłość. Jakie romantycznie co ja w ogóle mówię-myślę. Ale właściwie od kiedy poznałam Harrego wszystko w mojej głowie zaczęło wariować. Wszelkie wiadomości,  które miałam zakodowane od zawsze co do miłości, zakochań i tym podobnych zaczęły ulegać zmianom. Już nie jestem taka wygadana a przynajmniej w stosunku do niego.To dziwne, z każdym chłopakiem potrafię rozmawiać na luzie, a kiedy mam otworzyć usta do Niego nie umiem wydusić z siebie słów, a do tego serce zaczyna bić jak szalone. Mimo iż jeszcze kilka dni temu byłam w stanie zadziwić moją wygadaną naturą, teraz ledwo co jestem w stanie budować najprostsze zdania i odpowiedzi w rozmowie z Nim. Z nim jest taki inaczej. Chyba na prawdę się zakochałam. Nie . Tak. Nie. A może jednak. Kłóciłam się z własnymi myślami. Sama już nie wiem.Nie będę sobie jak na razie tym zaprzątać głowy przecież muszę się jeszcze umalować a mam 10 minut. Już za 10 minut będę przy nim, znowu będzie blisko mnie, spojrzę w te jego cudowne oczy. O nie Gabi nie trać zdrowego rozsądku nie możesz się zatracać w myśleniu o nim. 
Z tego wszystkiego tak się denerwowałam, że sama nie mogłam narysować sobie równych kresek dlatego też poprosiłam przyjaciółkę o pomoc. 
-Już otwieram !- krzyknęła przyjaciółka na dźwięk pukania do drzwi. - A Ty szybko zakładaj buty i idź bo książę czeka. 
- Nienawidzę Cię
-Ja Ciebie też kocham . - ach ta nasza przyjacielska miłość. 
Okey. To co ja miałam zrobić. No tak buty. Spojrzałam w stronę krzesła gdzie wcześniej leżała reszta rzeczy. Baleriny ? Kurczę to tak nie w moim stylu, już sama sukienka do mnie nie pasuje. Obok walizki leżały moje różowe trampki. Chwilę się zastanawiałam . Baleriny czy Trampki ? Zdecydowałam , że wezmę moje ukochane trampki, może komuś się nie podobać ale ja lubię zestawienie sukienek i tych właśnie butów. Tak więc gotowa szybko udałam się w stronę wyjście po drodze zgarniając sweterek. Nie wiadomo co Angela wymyśli i zacznie opowiadać.

-Hahah.. - usłyszałam śmiech kiedy wychodziłam z pokoju. No ja ją po prostu uduszę jeśli opowiedziała Harremu coś na mój temat. No uduszę, zakopię, odkopię , ożywię, sklonuje  utopie i znowu zakopię i nie wiem co jeszcze. 
~~*~~
-Wow - Tylko tyle potrafiłem z siebie wydobyć kiedy zobaczyłem Gabrysie. -Wyglądasz tak... tak ślicznie - wydukałem będąc jeszcze w pewnym oniemieniu. Wyglądała tak cudownie, tak dziewczęco i sexownie. 
-Dziękuję - cicho opowiedziała. 
- No to bawcie się dobrze gołąbeczki - na pożegnanie rzuciła nam Endżi, za co dostała lekkiego kuksańca od przyjaciółki. 
- Na pewno będziemy. - powiedzieliśmy razem i udaliśmy się w stronę polany na której przygotowałem niespodziankę dla dziewczyny.

~~*~~
Gabrysia i Harry od 20 minut są już na randce a ja zastanawiam się co robią i czy dobrze się bawią. 
- Ubieraj się.
-Ale o co chodzi.
-No szybko . Idziemy .
- Ale, że gdzie ? i po co ?
- Na spacer mała. Może przy okazji zobaczymy jak tam się bawi nasza parka.
- Jesteś genialny Maik. - popędziłam do szafki aby założyć długie spodnie i już po chwili byłam obok przyjaciela.
-To w którą stronę.? Jak myślisz gdzie mogli pójść.
-Chodźmy nad jezioro.
Udaliśmy się w tamtą stronę, jednak jakoś nie wydaje mi się aby oni się tam znajdowali.Ale co tam, mały spacerek nie zaszkodzi. Dotlenimy się i wgl. :D
Spacerowaliśmy przez łączkę, obok jeziora siedzieliśmy trochę na molo i gadaliśmy. Tak o wszystkim i o niczym. Jednak Majki nie był sobą. Zachowywał się trochę dziwnie. Tak jakby się czymś denerwował. Starałam się nie zwracać na to uwagi jednak widziałam, że coś go gryzie.
- Co jest?- zapytałam. Jednak nie uzyskałam odpowiedzi. To było do niego nie podobne. Ale jeśli będzie chciał pogadać to sam mi powie. Znam go już tyle czasu. Jak widać nie chce o tym mówić...
Położyliśmy się na brzegu i patrzyliśmy w gwiazdy. Nie wiem ile czasu tam spędziliśmy. Ale od kiedy zapytałam go co jest znów był normalny. Cieszyło mnie to. Wspominaliśmy wszystkie wesołe i śmieszne sytuacje, które nam się przydarzyły. W pewnym momencie chłopak podniósł się i powiedział 
- Musimy pogadać.- Przeraziłam się trochę gdyż te słowa nigdy nie przynosiły nic dobrego. - Poważnie pogadać -Spojrzałam na niego. A on kontynuował z powagą coraz bardziej zbliżając się ku mnie. 
- Chcę z Tobą uprawiać dziki, namiętny - do czego on dąży? -trochę zwariowany, lekko zboczony - jego słowa coraz bardziej mnie dziwiły.
-Maik.
-Cii nie przerywaj mi- powiedział będą twarzą praktycznie przy mojej -  ciut brutalny, nieco wyczerpujący -kontynuował - ale jakże piękny... - kiedy jego usta znajdowały się przy moim uchu dokończył - OGRÓDEK: D.
Po czym oboje wybuchnęliśmy śmiechem. Na początku nie ogarniałam o co mu chodzi. No bo przecież to wszystko co mówił, te wszystkie określenia sugerowały tylko jedno. . Hhahaha.. co za pojeb.
- Boże człowieku, Ja myślałam, ze ty serio dążysz do czegoś innego. Już się bałam, że zaraz palniesz coś. A Ty mi tu z Ogródkiem wypalasz. Hhaha..
- O Ty zboczuchu.. 
-Nie jestem zboczona
- Jasne, jasne Tobie tylko jedno w głowie. :P
- Pfff... ja wcale nie jestem zboczona. - Powiedziałam udając obrażoną. Po czym szybko rzuciłam się na chłopaka i zaczęłam go łaskotać. Jednak z racji iż miał on więcej siły role się odwróciły i to on siedział na mnie, łaskotając mnie
- Nie. Proszę. Przestań! - mówiłam przez śmiech - Zrobię wszystko. Tylko przestań.
-Wszystko? - zapytał z uśmieszkiem, który nie wróżył nic dobrego. 
- Ty perfidnie wykorzystujesz to, że mam gilgotki.- Znowu zaczął mnie łaskotać  A ja wiłam się ze śmiechu i poniekąd bólu - Dobra. Zgadzam się. Zrobię wszystko. -Nareszcie przestał. 
-A więc co wymyśliłeś geniuszu? - zapytałam, chcąc mieć to już z głowy.
- A nie ma tak łatwo... To zadanie nie będzie na teraz... 
- Mam się bać. 
- O tak.. :D - mówił z chytrym uśmieszkiem.
Chłopak pomógł wstać mi z piasku  i ruszyliśmy w stronę lasku, chcąc poszukać Gabrysi i Hazzy aby podejrzeć co robią.

~~*~~
Niee mogłem wysiedzieć w tym namiocie. Harry poszedł spotkać się z Gabrysią a ja ciągle myślałem o Andżelice. O tej sytuacji w namiocie do której niestety nie doszło. Wprawdzie powiedziałem jej, że mi się podoba i ona też tak mówiła. Ale wtedy już trochę wypiliśmy. Postanowiłem przejść się na spacer.
Kiedy przechadzałem się po lesie. Usłyszałem śmiechy. To była ona i Majk. Siedzieli nad jeziorem i on się do niej zbliżał jakby chciał ją pocałować ale po chwili wybuchnęli śmiechem i zaczęli się gilgotać. Widać, że dobrze się przy tym bawili. Potem poszli w stronę lasku trzymając się za ręce. Czy to oznacza, że między nimi coś jest. A co ze mną. ? Sam nie wiedziałem co mam o tym myśleć. Przecież są przyjaciółmi mogą się tylko wygłupiać. To nie musi nic znaczyć. Postanowiłem ich śledzić może czegoś się dowiem.



                                                                            ~~*~~ 

Dotarliśmy wreszcie na jakąś polankę. Na kocu siedziały nasze gołąbeczki. Nie pokazywaliśmy się im, gdyż nie chcieliśmy przeszkadzać. Usłyszałam jakiś szelest w krzakach za nami. Odwróciłam się i zobaczyłam, że wystaje tam jakaś noga. Przeraziłam się. Szybko więc wtuliłam się w przyjaciela. Jednak po chwili wyszedł z stamtąd Naill 
-Przestraszyłeś mnie.
-Przepraszam - był jakiś taki smutny. - Nie będę wam przeszkadzał. - powiedział i już chciał iść . 
-Naill przecież Ty nam nie przeszkadzasz . Nigdy nie przeszkadzałeś  - mówiłam zbliżając się do niego.- Prawda Maik.?
-Tsaa.. - powiedział jakby od niechcenia. Nie wiem o co mu chodzi. Ostatnio coraz częściej dziwnie się zachowuje. 
- Przejdziemy się zapytał blondyn - już mniej przygnębiony.
-To ja pójdę do domku.
-Masz klucz. - zapytałam przyjaciela
- Nie, powiem "Sezamie otwórz się" - no i już wszyscy się śmiali. Oczywiście w miarę cicho aby zakochańce z polanki nie zorientowali się,  że ich podglądaliśmy. 
- Czemu byłeś taki smutny ?
- No  bo wiesz.. Ja ciągle o Tobie myślę. A zobaczyłem Ciebie z nim jak chodzicie za rękę i przytulacie się. Poczułem się zazdrosny - mówił dosyć nieśmiało jednak to było takie słodkie... 
-Naill to co mówiłam wtedy w namiocie. To tak jest nadal. Podobasz mi się. 
- To może dokończymy nasze zadanie zapytał już z wielkim uśmiechem.
Spojrzałam w te jego cudowne oczy i znowu zaczęłam się w nich zatracać. Znowu poczułam dreszcz przechodzący przez moje ciało gdy tylko dotknął mojej dłoni. Doskonale wiedziałam, co zaraz się wydarzy. Nie byłam pewne czy dam rade znowu zaufać wiedziałam jedno jeśli uda mi się komuś zaufać to na pewno będzie to on. I gdy kompletnie zatopiłam się w myślach, poczułam Jego usta, wtedy liczyły się tylko one. Nastrój dodawało zachodzące słońce, niebo przybrało różowo-pomarańczowego koloru, dzięki czemu było bardzo romantycznie. 
 Poczułam jego delikatne wargi na swoich, miłe dotknięcie po którym zapragnęłam więcej on chyba też , gdyż z lekką nieśmiałością zaczął rozchylać moje usta. Naill całował tak delikatnie, muskał moje wargi. Czułam, że uśmiecha się.  Nasze języki w końcu się spotkały i zaczęły ze sobą tańczyć. Nasz pocałunek stał się bardziej namiętny czułam się jak w niebie. Po wszystkim lekko odsunęliśmy twarze od siebie , oparliśmy swoimi czołami o czoło drugiego i patrzyliśmy prosto w oczy. Te jego cudowne oczy < I love niebieskie oczy :** >, które wręcz hipnotyzowały kiedy tylko w nie spojrzałam. Jego dłoń  spoczywały na mojej szyi a druga na tali dając przyjemne ciepło. Moje zaś wplecione były w jego blond włosy. A ja muszę przyznać czułam się wręcz cudownie. Jeszcze nigdy nie czułam się tak gdy kogoś całowałam, właściwie gdy całowałam Marcina bo on był moim jedynym chłopakiem. Ale nie wracajmy do niego. Czas zapomnieć i zacząć na nowo żyć. 

Spacerowaliśmy jeszcze trochę  po lasku i zaczęło się robić dosyć zimno.
- Chcesz wracać ? 
-Nie. 
- Nie będzie ci zimno ? -zapytał z troską 
- Nie . 
- Chcesz moją bluzę? 
- Nie .
- Jak ci moją bluzę proponuje to masz wziąć, co ty filmów nie oglądasz ?;D
- Hihihi.. - przy nim uśmiech nie schodził mi z twarzy, byłam taka szczęśliwa i wesoła. 
-Ale jeśli dasz mi swoją bluzę to Tb będzie zimno.
-To się do Ciebie przytulę  - Założyłam bluzę Horana, czułam jego perfumy te same co ostatnim razem gdy siedziałam w jego bluzie przy ognisku. Przytuliłam się do chłopaka i chodziliśmy tak jeszcze  po okolicy. 
-Jestem w niebie.
- A ja jestem trzy metry nad niebem :) 
- Awww...Słodki jesteś.
Chłopak odprowadził mnie do domku, gdzie była już Gabrysia. Od razu zaczęła mnie przesłuchiwać a to przecież ona była na randce. No jak to jest, że za nim zdążę przekroczyć próg ona już musi wszystko wiedzieć. Opowiedziałam jej o pocałunku z blondynem o tym jak bardzo mi się to podobało. Ona zaś opowiedziała mi o randce z Haroldem.  Z tego co mówiła to było wesoło i romantycznie. A z tego co widziałam to musi być prawdą. 

~~*~~ 
- Ale jakie to jedzenie było pyszne to Ci mówię.. Mmm... no dosłownie miód w ustach. On jest taki romantyczny. 
-Cieszę się, że jesteś szczęśliwa  Wiesz chyba obie znalazłyśmy ważne dla siebie osoby na tych wakacjach.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że załatwiłaś nam ten przyjazd. Inaczej nie poznałabym Hazzy. 
-Wiesz ja też się cieszę, że rodzice zorganizowali wyjazd tutaj i mimo iż z początku nie chciałam tu spędzać tych wakacji to teraz czuje, że to są najlepsze wakacje na świecie.
- No i wszyscy szczęśliwi.
-No właściwie to chyba nie. Ostatnio Maik zachowuje się jakoś dziwnie. Ciągle jest nie obecny i trochę chamski w stosunku do chłopaków. 
-Ja nic takiego nie zauważyłam ale wydaje mi się, że gdyby coś się działo , powiedziałby nam. 
-Pewnie masz rację. A tak właściwie to gdzie on teraz jest.?

~~*~~ 
I co ja mam teraz zrobić. Wracałem do domu ale postanowiłem jeszcze posiedzieć na molo. Nie wiem ile czasu już tu jestem ale właściwie to nie ma różnicy. Ciągle myślę  nad tym i sam nie wiem co mam na ten temat sądzić. 
Te wakacje miały być nasze. A jak na razie to dobrze bawią się dziewczyny. No oczywiście nie mogę narzekać na nudę bo w sumie dobrze się tu bawię. Z Zayn'em dobrze się dogadujemy i z resztą chłopaków w sumie też. Tylko ten Naill. Gdyby nie to, że przyczepił się tak do Andzi bo tak poza tym to nic do niego nie mam. Przecież po wakacjach oni wyjadą, my tak samo. Już więcej się nie spotkają. Gabrysia sobie z tym poradzi ale Andżelika ona jest taka, taka nieśmiała i nieufna w stosunku do chłopaków po tej przygodzie z Marcinem. Jeśli ten Naill ją skrzywdzi ona będzie cierpieć. A ja nie mogę patrzeć jak cierpi osoba, którą kocham. Kiedy ona jest szczęśliwa i wesoła to tak jakby świeciło moje własne słońce. Szkoda tylko, że ona tego nie widzi. Ale ja nie mogę zepsuć naszej przyjaźni. Nie mogę. Zależy mi na niej ale gdybym jej o tym powiedział a to miałoby nas od siebie oddalić, zniszczyć to co tak długo budowaliśmy , zniszczyć naszą przyjaźń. To ja już wolę aby ona była szczęśliwa ale mieć ją przy sobie niż przestać się z nią przyjaźnić, codziennie spotykać i być blisko niej. Chcę aby była szczęśliwa i zrobię wszystko aby tak było , nawet kosztem mojej miłości do niej. 
Ciekawe czy już wróciła  i co jej powiedział ten blondyn. Muszę to sprawdzić. Postanowiłem wrócić, kiedy wróciłem do domku dziewczyny już spały obie z wielkimi bananami na twarzy pewnie coś miłego im się śni albo raczej przez to, że ten dzień był dla nich szczęśliwy. 


______________________________________________________________
Więc w taki oto sposób doszliśmy do końca rozdziału 9 i mam nadzieję, że się spodobało. Postanowiłam zrobić Wam niespodziankę i napisać dłuższy rozdział, który też początkowo chciałam podzielić. Tak wiec SURPRISE ! ♥ 
Jeśli chodzi o moment poważnej rozmowy Mika i Andzi  to jest to pewne wspomnienie z mojej poważnej rozmowy z przyjacielem i przyjaciółką, które spowodowało we mnie taki napad głupawki i innych objawów jakiś nienormalnych i nieuleczalnych chorób psychicznych, że musiałam go wpleść do opowiadania. 
Mam nadzieję, że się spodobał rozdział. Ja osobiście jestem zadowolona z tego.

Kolejny rozdział już zaczęłam pisać jednak jeśli chcecie dowiedzieć się co będzie dalej i co znajdziecie w rozdziale number 10 oczekuję 10 komentarzy po tym rozdziałem. 
I od razu mówię nie wliczają się w to moje odpowiedzi oraz Spam typu "Fajny. Dawaj kolejny". Uprzedzam tak na przyszłość :) 
Mam pytanko do Was :D Mianowicie co sobie pomyślałyście czytając tytuł rozdziału ? :>>  Czyżby to co Angelika? Zboki ! :D Czy może coś innego ? 

Tak więc : 10 KOMENTARZY = ROZDZIAŁ 10 


Pozdrawiam
@Dreaaams
Dreaaams




poniedziałek, 26 listopada 2012

#9 cz.1





POBUDKA!!!!!!!!!!!!!!!!!! - krzyczał na cały regulator Louis .
-Pogięło Cię - Zayn
-Ciicho, proszę Cię cicho bądź. - Harry
- O BOŻE  moja głowa - dodała zmarnowana Gabi.
- Widzę, że kacyk wszystkich męczy - zaśmiał się Liam, który jako jedyny wczoraj nic nie pił. A swoją drogą to co się wczoraj działo ? Ehh.. nie mogę myśleć , boli mnie głowa.
 I właśnie w tej chwili przede mną ukazała się zgrabna sylwetka Daniell z  jakimiś tabletkami przeciw bólowymi w jednej ręce a w drugiej butelką wody. Wszyscy zażyliśmy tabletki i ból powoli zaczął przechodzić. A ja powoli przypominałam co się wczoraj działo.
 Zbieranie drzewa i rozpalanie ogniska. Kiełbaski. Jedno piwo. Drugie. Eliksir szczęścia. No i wszystko jasne przez co tak nas boli głowa. Ale co się działo dalej ? Louis w ciuszkach Daniell, Liam tańczący I'm sexy and I know it. Na samo wspomnienie uśmiech pojawił mi się na twarzy. Gra w butelkę. Pocałunek z Naill'em. Straszne Historie.. Zaraz, zaraz ! Pocałunek z Naill'em?! Czy ja z nim? Czy my? naprawdę się całowaliśmy ? Sama nie wiem czy to mi się przyśniło czy może jednak tak było?.  Nie mogę sobie tego przypomnieć. Chwila... chyba jednak to się nie stało. Sama już nie wiem pogubiłam się w tym wszystkim. Może lepiej byłoby gdyby to się nie stało no bo w sumie to bez sensu jeśli nic z tego nie pamiętam i on pewnie też. Chciałabym ale jednak coś nadal nie pozwala mi zaryzykować. Wiem, że Naill jest inny znaczy się pewności nie mam ale tak myślę, mimo to nadal boje się, że ktoś mnie skrzywdzi. Najlepiej będzie nic nie wspominać o wczorajszym zdarzeniu nie zważając na to czy w końcu się pocałowaliśmy czy też nie.


~*~
- I jak się bawiliście ? 
-Świetnie mamo ale pozwól, że pójdę pod prysznic jestem zmęczona i potrzebuje zimnego orzeźwienia.
Szybko załatwiłam to co miałam załatwić w łazience. Ubrałam się w piżamę  i poszłam do pokoju Gabi.
- No hej..
-Siemka, to opowiadaj 
-Ale co? 
-No jak tam z Harrym? I nie mów, że nic się nie dzieje, bo widzę, że się dzieje.
-... a... no ... wiesz... nic się nie dzieje.
-Gabi! no weź mi powiedz. Przecież widzę, że Ci się podoba
-Noo podoba.
-I ?
- I co ? 
-No i co z tym zrobisz ? 
-Nwm... Ja nie wiem co mam robić.  
-Gabriello Cast - lekko podniosłam głos - Masz mi natychmiast powiedzieć. Co jest między Tobą a Haroldem. I w jaki sposób masz zamiar go wyrwać. 
-Ale ja, ja go nie będę wyrywać. Ja nie potrafię. Jak on jest obok to się czuję tak inaczej. 
-No nie wierzę. Moja Gabi. Ta GABI! nie wie co ma mówić przy chłopakach. ? Czy Ty nie masz przypadkiem gorączki ? Może chora będziesz? 
-Angela nie wygłupiaj się ! Ja na prawdę nie wiem co mam robić. 
- Z czym nie wiesz co robić.? -zapytał Mike wchodząc z mokrymi włosami do pokoju.
- A nic takiego.. - próbowała zmienić temat przyjaciółka.
-Jaaaaaasne. GABI  albo jest chora albo się zakochała. Ja stawiam na to drugie!
Czaisz, że ona nie wie co ma mówić przy chłopaku. 
- Wiedziałem... ja to wiedziałem . Gabka wpadła po uszy! ... Hhahahaha 
-Czy Wy uważacie, że Ja na prawdę się zakochałam?. Fakt  nie mogę przestać o nim myśleć , nie mogę spać w nocy , wszędzie czuję jego zapach ! ale czy to jest miłość ?
-nie musisz się martwić . to nie miłość . 
-w takim razie co ? 
-jedynie nerwica natręctw , depresja i schizofrenia - Hahahah! tak te moje oryginalne stwierdzenia na rozluźnienie sytuacji.
-Hahahah . A to było dobre. - śmiał się Maik razem ze mną po czym i Gabrysia nam zawtórowała.
-A tak serio to wpadłaś, jesteś zakochana. 
-Ey.. to nie jest śmieszne. Ja się nie zakochuje. Rozumiecie. Nevers!
- Tak, tak no my Ci oczywiście wierzymy. Zaśmiałam się z Majkiem, po czym  Gabi rzuciła się w moją stronę i zaczęła mnie łaskotać a chwilę potem to samo  zaserwowała przyjacielowi. Śmialiśmy się jak Wariaci. W końcu Gabi nie wytrzymała i razem z nami zaczęła się śmiać  z zaciszem na ryjku.
-Dobra. KONIEC TEMATU! idziemy spać. Branoc 
-Kolorowych Koszmarków Wam - Gabi.
-I nawzajem - Mike . 

~~Gabrysia~~
Nie mogę zasnąć. Za każdym razem gdy zamykam oczy widzę go. Stoi przede mną i wpatruje się we mnie tymi pięknymi zielonymi oczami. W jego policzkach widać słodkie dołeczki wywołane przez jeszcze słodszy asymetryczny uśmiech.  Czy Andzia ma rację ? Czy ja naprawdę zaczynam coś do niego czuć? Czy ja się zakochałam? Nie...to nie możliwe. Ja Gabriela Cast się nie zakochuję. Nie stresuję się przy żadnym chłopaku. To nie podobne do mnie. Ale kiedy on jest obok ciągle towarzyszy mi to dziwne uczucie. Czyli Co ? Może jednak ? Może i ja wpadłam w sidła miłości. To wszystko jest takie dziwne.

~~**~~

Byliśmy na imprezie. Osobno. Ja tańczyła z kim popadnie,  a on stał pod ścianą mierząc mnie wzrokiem. W końcu nie wytrzymał, wziął mnie w ramiona sycząc cicho
 - Jestem zły i zazdrosny. Zadowolona?- Wtuliłam się w jego szyję
 - Bardzo. - Odpowiedziałam, czując, jak coraz to mocniej przyciska mnie do swojej klatki piersiowej.
 - Nie chcę Cię stracić, rozumiesz? - Przestając tańczyć, patrząc mu w oczy i ściskając jego nadgarstki powiedziałam:
 -To nie trać. -Po tych słowach oboje udaliśmy się na taras aby zaczerpnąć świeżego powietrza oraz aby pobyć sam na sam a nie w tłumie już nieźle upitych ludzi. 
- A gdybym powiedział Ci, że Cię kocham..? -zapytał.
- Uciekłabym gdzieś daleko, na koniec świata... -
 Dlaczego ? 
- Bo jeżeli naprawdę byś kochał, pojechałbyś za mną.
-W takim razie kiedy wyruszamy ? - mówiąc to przybliżał się coraz bliżej mnie. Z uśmiechem na ustach , zaśmiałam się słodko, po czym oboje wtuleni w siebie patrzyliśmy w gwiazdy. Zaczął padać deszcz. Najpierw drobne krople pokropywały, pobiegłam na środek ulicy i zaczęłam tańczyć, wirować między kroplami deszczy, po chwili do mnie dołączyłeś. Świetnie się bawiliśmy w pewnym momencie mocno mnie przytuliłeś i patrząc prosto w oczy chciałeś mnie pocałować i wtedy stało się najgorsze

~~**~~
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!! Tak, tak, tak.!! - obudził mnie pisk. Jak mniemam szczęśliwy pisk. Więc co mogło się stać?
- Ciszej, babo..!! Ja tu śpię. jest środek nocy a Ty mi nad uchem piszczysz, krzyczysz i wgl. Rozumiem, że masz zanik mięśnia mózgowego i miewasz różne odpadły ale powiedz mi z jakiego powodu śmiesz mnie budzić o tak wczesnej porze kobieto!. ? Ja się Ciebie pytam.!? - mówiłam lekko poddenerwowana
-Wczesnej? Ty chyba nie wiesz co mówisz. - Szybko spojrzałam na wyświetlacz swojego telefonu. 01.27 !!! WTF?!  
- Jest pierwsza dwadzieścia siedem.! Jak można kogoś obudzić o tej godzinie.!? 
-Głupku jest trzynasta dwadzieścia siedem a nie pierwsza. 
-Że jak ? To chyba mój rekord. No dobra niech Ci będzie już nie jest aż tak wcześnie ale co jest takiego ważnego, że wybudzasz mnie w takiej chwili  z tak pięknego snu. I uwierz mi to musi być coś bardzo ważnego bo jak nie TO Cię....
-Jest, jest . Boo ...ON... zaprosił mnie randkę. Rozumiesz to. Randka z Nim. Omg. Nie mogę w to uwierzyć. O BOŻE! W co ja się ubiorę.? - Ta, nasz odwieczny kobiecy dylemat. 
-Spokojnie. Coś Ci pożyczę. A teraz mów wszystko powoli i od początku.
- No więc właśnie dostałam esemesa od niego i zaprosił mnie na spacer i ma jakąś niespodziankę. Możesz w to uwierzyć. On jest taki cuuudoooowny, słodki i uroczy. - powiedziała przyjaciółka , jednak tym razem zrobiła to zdecydowanie wolniej, więc mogłam coś z tego zrozumieć. Nie ma to jak zakręcona przyjaciółka. 


__________________________________________________________
No to tak... rozdział dosyć krótki ale musiałam podzielić znowu na 2 części. I teraz taka mała zagadka dla was jak myślicie, która z dziewczyn się umówiła na randkę? Angela czy Gabrysia ?... A której przyśniła się impreza ? Wszystko wyjaśni się w następnym rozdziale ale chciałabym znać wasze myśli i jak wy jako czytelnicy byś cie woleli. :*
 Przepraszam, że tak późno jednak nie miałam jak wejść i dodać. Ale tak jak obiecałam dodaje dziś. Mam nadzieję, że rozdział da wam taki mały przedsmak tego co będzie w dalszych częściach to jest randka i pewna niespodzianka.
Następna część już za kilka dniu, gdyż właśnie kończę cały rozdział number 9 tak więc 5 komentarzy = kolejny rozdział..

Pozdrawiam
Dreaaams ♥!

niedziela, 25 listopada 2012

Dopóki chcesz, możesz osiągać.

 Chciałabym podziękować tak mocno, mocno Juli za nominowanie mnie do Liebster Award. Nie da się tego opisać słowami jaki mam zaciesz . Nie sądziłam, że jako zaczynająca dopiero pisać ktoś mnie nominuje. A tu taka niespodzianka. Tak więc jeszcze raz bardzo Dziękuję  przez duże "D" :) .



Zasady:
-Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego bloga w ramach uznania za "dobrze wykonaną pracę".
-Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała.
-Następnie Ty sama nominujesz 11 blogów (informujesz autora/kę bloga o nominacji) i zadajesz im 11 pytań.
 NIE MOŻESZ NOMINOWAĆ OSOBY, KTÓRA CIĘ NOMINOWAŁA. 


Pytania jakie otrzymałam :
1.Dlaczego zaczęłaś pisać bloga właśnie o 1D?
Odp. Ponieważ taki pomysł zrodził się w mojej głowie przy słuchaniu jednej z ich piosenek. 
2. Co daje Ci pisanie bloga.?
Odp. Hmmm... możliwość podzielenia się moimi pomysłami, wymysłami z innymi.
3. Jakie masz inne pasje oprócz pisania.?
Odp. Moje największe pasje to Jazda Konna, Taniec i Fotografowanie. Można powiedzieć, że główna bohaterka jest wzorowana  trochgę na mnie. :)
4. Którą piosenkę One Direction lubisz najbardziej. ?
Odp. Little Things. Aczkolwiek bardzo Lubię LWWY. Jednak to Little Things zawładnęła moim sercem <3
5.Którego chłopaka z całego 1D najbardziej lubisz/kochasz.?
Odp. Ciężka decyzja gdyż najbardziej lubię Louisa i Naill'a i nie potrafię wybrać , którego bardziej lubię/kocham.
6. Najśmieszniejsza chwila w Twoim życiu.
Odp.  A zdarzyło się takich chwil wiele i trudno powiedzieć, która najśmieszniejsza , jednak gdybym już wybrała i zaczęła o niej opowiadać to ta odpowiedź szybko by się nie skończyła.
7. Masz już wybrany cel życiowy ? (jeśli tak to jaki?)
Odp. Na pewno musiałoby to być coś związane z końmi i możliwością połączenia moich zainteresowań.
8. Skąd czerpiesz pomysły na przygody.?
Odp. Wszystkie pomysły siedzą w głowie. Od zawsze lubiłam wymyślać sobie różne historyjki przed snem i w ten sposób powstało wiele różnych pomysłów. Wiele z przygód, które się tu pojawią będą brane też  z mojego życia, gdyż czasami są to na prawdę niezłe przygody.
9. Jak i kiedy zaczęła się twoja przygoda z One Direction?
Odp. Moja przygoda z 1D zaczęła się od koleżanki z zajęć. Postanowiłam przesłuchać kilka ich utworów i jakoś tak wyszło, że mnie wciągło :D Ale ciężko mi określić kiedy to było bo  nie jestem jakąś super extra maniaczką ich . Po prostu lubię ich piosenki oraz ich przygody.
10. 3 słowa opisujące Twoją osobę to.?
Odp. Zwariowana optymistka z poczuciem humoru. 
11. Czy miałaś  kiedykolwiek myśli erotyczne związane z chłopakami .?
Odp. Raczej nie. Raz tylko miałam sen bliski temu określeniu. 



Nominowane blogi: 
http://dance-to-love-one-direction.blogspot.com/
http://4ever-onedirection.blogspot.com
http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.com
http://now-give-me-everything.blogspot.com
http://dreams-come-true-forever.blogspot.com
http://big-love-forever-ever-and-ever.blogspot.com
http://story-on-one-direction.blogspot.com/
http://nieswiadomiezmienialmojezycie.blogspot.com
http://uwannasaygoodnight.blogspot.com.es/
http://fefa-opowiadaniaoonedirection.blogspot.com
http://sameemistakess.blogspot.com



A o to pytania dla Was <3 :
 1. Ukochana piosenka, do której zawsze wracasz ?
2.Jak często się uśmiechasz do nawet nieznanych Ci osób i z jakich powodów. ?
3.Opisz siebie w kilku zdaniach.
4.Najciekawsza rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłaś. ?
5. Jaką słodkość lubisz najbardziej ?
6. Twój ulubiony ciuch, należący do twojej szafy. :D ?
7. Na jakim instrumencie grasz lub chciałabyś umieć grać. ? 
8. Ulubiona pora roku. Uzasadnij swoją odpowiedź w co najmniej 50 żartowałam, w 3 zdaniach. 
9.  Jakie masz plany na jutrzejsze popołudnie. ?
10. Co skłoniło Cię do napisania opowiadania i przedstawienia go na blogu.?
11. Gdybyś miała przedstawić chłopaków z 1D jako zwierzęta, kto jakim by był. ?


____________________________________________
Tak jak obiecałam nowy rozdział za 5 komentarzy pod ostatnim tak więc,  kolejny rozdział powinien ukazać się dziś wieczorem ewentualnie jutro popołudniu jeśli dziś nie zdążę. No więc zrobię lekcje i zabieram się za ostateczne poprawki a potem wstawię :D
 Cieszy mnie duża ilość odwiedzin i komentarzy, które ostatnimi czasy wzrosły. :D 
Pozdrawiam
Dreaaams