środa, 7 listopada 2012

#07 Ja tak! I love czerwony...



Kolejny poranek i jak zwykle obudziłam się ostatnia. Szybkie śniadanie i wyprawa do pobliskiego miasteczka po jakieś produkty spożywcze, gdyż wszystko zaczynało się już kończyć. Kupiliśmy potrzebne produkty oraz mnóstwo słodyczy a przede wszystkim żelki <3. Chodziliśmy po sklepach dobrą godzinę więc gdy byliśmy w drodze powrotnej cieszyłam się jak małe dziecko na widok lizaka. No bo w końcu nie ma nic ciekawego w spożywczaku no poza słodkościami ale to już mamy więc do domu.. :D. A poza tym bo tej wyprawie do sklepu, rodzice obiecali nam 2 godziny jazdy konnej w pobliskiej stajni. Gabi i Mike lubią jeździć konno może nie tak bardzo jak ja ale to nie zmienia faktu, że prawie zawsze robimy to razem i to nas zbliża do siebie.

Na pierwszej godzinie ćwiczyliśmy skoki a na następną pojechaliśmy w teren. Z racji iż stadnina była blisko  kempingu na którym przebywaliśmy postanowiliśmy właśnie tam się udać na przejażdżkę. Galopowaliśmy po polanie na której po raz pierwszy spotkałam chłopaków, nie można tego nazwać miłym spotkaniem ale jednak spotkanie. :D
Stępem przechadzaliśmy się po leśnych dróżkach wsłuchując się w śpiew ptaków. Dojechaliśmy do polanki na której znajdował się namiot chłopaków i dziewczyn. A oni sami opalali się obok nich.  Kiedy nas zobaczyli mieli niezłe miny, no może oprócz Zayna on jako jedyny nie miał syndromu opadłej szczeki. Swoją drogą to o co im mogło chodzić? 
-Boże , dziewczyno złaź z tego zwierzęcia zanim Cię zrzuci - no i wszystko jasne.
-Spokojnie Louis, jeżdżę od 6 lat. Miałam kilka upadków i jak widać nadal żyję , nic mi nie jest, normalnie funkcjonuje :D nie masz się o co martwić. - uspokoiłam go trochę , zresztą chyba jak i resztę bo  mieli trochę mniej wystraszone wyrazy twarzy.
Zamieniliśmy kilka zdań i musieliśmy się zbierać gdyż mijał nasz czas i musieliśmy odprowadzić konie do stajni. Kiedy już trochę się oddaliliśmy usłyszałam krzyk Harrego . "Co potem robicie". Więc zatrzymałam się, lekko odwróciłam głowę i odpowiedziałam. 
- A co planujecie ? 
-Może jakiś wypad nad jezioro a potem ognisko ?
Spojrzałam na Gabriele i Majka. Na twarzy przyjaciółki od razu wyczytałam zachwyt z tego pomysłu. Chłopak nie zdradzał, żadnych emocji więc zgodziłam się na propozycję Hazzy.  

                                             ***

-No dobra to teraz idziemy popływać, już się nie wymigacie brakiem stroju - rzucił Liam i pociągnął Daniell do wody. Miał racje wymówki już nie mamy. Wszyscy łącznie ze mną i Zaynem wskoczyliśmy do wody , chlapaliśmy się wodą i wygłupialiśmy. Na początku czułam się trochę nie swojo w końcu właśnie stałam do połowy zanurzona w jeziorze gdzieś tam obok mnie przepływały sobie ryby i glony czego się brzydziłam cały czas, jednak bawiłam się tak dobrze, że zapomniałam o tym a przy najmniej nie przeszkadzało mi to aż tak. Spędziliśmy nad wodą dobre 4 godziny. Gabi cały czas gadała z Harrym , Mike zawzięcie o czymś dyskutował z Zaynem, Liam i Lou zajęli się swoimi dziewczynami a Ja bawiłam się w najlepsze z Niallem. Zrzucaliśmy się z pomostu do wody, skakaliśmy na bombę a w wodzie pływaliśmy tak blisko siebie, że nasze ciała bardzo często ocierały się o siebie. Nie powiem bo bardzo mi się to podobało, ale byłam trochę przez to onieśmielona. 

Kiedy zaczynało się ściemniać i robić coraz chłodniej razem z przyjaciółmi poszłam do domku się przebrać. I już po 30 minutach byliśmy na polance, gdzie mieliśmy robić ognisko.
-No dobra , to zrobimy tak. Daniell, Ell, Liam i Niall albo nie Niall  hmm... może  Harry przygotujcie kiełbaski, szaszłyki i ogólnie jedzenie, Niall nie obraź się ale Ty byś to od razu zjadł, Louis i Mike idźcie po picie z naszego namioty, a Reszta  chodźcie nazbieramy drzewa na ognisko. Posłusznie wszyscy poszliśmy robić to co przydzielił nam Zayn. 
Kiedy już wszytko było gotowe, rozpaliliśmy ognisko od którego od razu poczułam ciepło. Zaczęliśmy piec przygotowane jedzenie. Mike i Lou każdemu rozdali po piwie, Ja z Gabi odmówiłyśmy gdyż nie lubimy Żubra więc zaproponowali nam  Lechy Shandi (chyba tak to się pisze) na co przystałyśmy bo w sumie to jest jak lemoniada, to samo wzięły dziewczyny.  
Wypiliśmy po jednym, zjedliśmy już upieczone szaszłyki i kiełbaski. Chłopcy rozdali po kolejnym piwie tym razem wszyscy piliśmy już normalne ( te zawierające w sobie alkohol ). 
- Co tam masz? -zapytałam na widok butelki z jakąś substancją w ręce Mika
- Eliksir szczęścia . 
- A po polsku? 
- Wódka z sokiem . -  opowiedział z uśmiechem po czym rozlał każdemu do kubka i szybko wypiliśmy.

Ktoś zaproponował grę w butelkę. Procenty pływające w krwi lekko zaszumiały w głowie więc zgodziłam się bez niczego tak jak i reszta. No i zaczęło się pierwszy kręcił Zayn pomysłodawca. Wypadło na Daniell.
- A więc.. hmm... Zamień się ubraniami z Louisem ;> 
Dziewczyna musiała chwilę namęczyć się aby biedny Loui zgodził się na wciśnięcie w jej cichy, które w porównaniu do niego było dosyć małe. Jednak po kilku próbach w końcu im się udało. Wyglądało to tak komicznie.. Daniell w bluzce w paski i czerwonych spodniach o co najmniej 2 rozmiary za dużych i Louis w obcisłej koszuli i szortach dziewczyny, które o mało co nie popękały w szwach. Musicie sobie to wyobrazić, śmiech na sali :P.
Kolejne zakręcenie butelką i tym razem pomysł Majka.
- zatańcz do piosenki Sexy and I know it - skierował te słowa do Liama. Po chwili puścił piosenkę z swojego telefonu  na co Liam zaczął tańczyć tak jak to było w teledysku LMFAO. Po chwili tańcząc i śpiewając :
I'm sexy and I know it
I'm sexy and I know it
Check it out 
Wiggle, wiggle, wiggle, wiggle, wiggle yeah. 
Wiggle, wiggle, wiggle, wiggle, wiggle yeah. 
Do the wiggle, man!
I do the wiggle, man, yeah.
I'm sexy and I know it.
Tym razem kręcił Liam wypadło na Hazze i Ell
-Odegrajcie jakąś scenkę miłosną albo coś takiego - zapowiedział Liam.
Hazza podszedł do dziewczyny, złapał ją za rękę i patrząc prosto w oczy wypowiedział -Kocham Cię. - Ona zaś udając wielce wzruszoną najpierw rzuciła mu się w ramiona. A po chwili nie mogąc już wytrzymać ze śmiechu odpowiedziała mu  -Zawsze ceniłam Twoje poczucie humoru. - Po czym wszyscy razem z naszą parą wybuchliśmy  śmiechem.
-Kogo z nas wszystkich chciałabyś zobaczyć tylko w bieliźnie ? - pytanie od Hazzy dla Gabrysi.
- Hmm... po dłuższej chwili zastanowienia chyba zdecyduję się na Ciebie loczku :P - Ja już dawno spaliłabym buraka a ona tak po prostu ze spokojem bez rzadnych rumieńców mu odpowiedziała. Chciałabym być tak odważna i pewna siebie jak Gabi, no i oczywiście mieć tą jej gadkę mimo iż czasem ma nie wyparzony język a ja muszę nas wyciągać z różnych krępujących sytuacji jednak lepsze to niż nagły zanik mowy, wielka klucha w gardle i napady wściekłego różu na moich policzkach spowodowane nieśmiałością. Tym razem kręcił Louis .
-Pytanie czy zadanie. 
-Hmm.. niech będzie pytanie :).
-A więc, twój ulubiony kolor?
-Hheheh... o to nie trzeba pytać - zaśmiał się Maik
-Wystarczy spojrzeć na nią. Odpowiedź masz na jej swetrze i butach
-Wiedziałem :D Ja też kocham czerwony. Czyż nie uważacie , że czerwony jest najpiękniejszym kolorem na świecie? Ja tak! I love czerwony...Czerwony jest piękny.-zachwycał się Louis
-Ja się z Tb zgadzam w 100%
-Co czerwone to zboczone.. :P - Harry 
I tak właśnie o to w ten sposób wywiązała się konwersacja co do wspaniałości koloru czerwonego  i naprawdę prze komiczna scenka. :D

-Ja nie jestem zboczona! - od razu zareagowałam
-Tsaa..
-Jaaaaasne - nie ma to jak wsparcie przyjaciół.
-Jak możecie tak mówić o kochanym czerwonym. Angelika chodź ze mną, wychodzimy. Oni tego nie rozumieją.  -  powiedział fochnięty Lou.
- No skarbie przepraszam Cię. Nie obrażaj się - Mówił Harry przytulając się do Louisa.
-No dobrze, ale będziesz mi to musiał potem wynagrodzić koteczku.

- No to teraz gramy na przytulanie i całowanie. Jeśli na kogoś wypadnie raz przytulacie się , dwa buziak w policzek, trzy w usta , cztery z języczkiem. - no to wypalił z tym pomysłem Harry. Trochę się sprzeciwiałam , mówiłam , żeby grali beze mnie ale oczywiście moja asertywność jest tak jakby ...hmmm... jakby to ująć... w tej sytuacji prawie wgl jej nie było. Z jednej strony dlatego, że w mojej krwi pływała już dosyć spora ilość alkoholu a z drugiej to w sumie trochę tego chciałam.
Pierwsze zakręcenie i wypadło na Nialla i kogo no oczywiście mnie. Okey, przytulenie w sumie nic takiego, nie ma się czego obawiać, przecież nie jest możliwością , żebyśmy trafili na siebie aż 4 razy. A co jeśli jednak tak się stanie , no cóż już nie mogę się wycofać. Blondyn siedział tuż obok mnie więc przysunęłam się bliżej, on objął mnie i mocno do siebie przytulił. To było takie przyjemne , poczułam zapach jego perfum dzięki którym poczułam lekki zawrót głowy na 100% zapamiętam ten zapach. No i koniec. Zadanie wykonane, chciałam siedzieć tak w niego wtulona, ale to tylko przyjacielski uścisk, nic nie znaczący w końcu to gra. Odsunęłam się kawałek, lekko speszona tym, że wszyscy się na nas patrzą. Kolejne losowanie tym razem Loui i Eleonor, znowu Loui i Ell i znowu .. Ci to mają farta." Są w sobie tacy zakochani "- pomyślałam kiedy wchodzili do namiotu aby wykonać swoje zadanie, bo tak ustaliliśmy, że będziemy tam wchodzić na pocałunki aby nie czuć się tak skrępowanymi. No i wrócili. Kolejni byli Daniel i Zayn - przyjacielski uścisk, to samo spotkało Harrego i Louisa , którzy twierdzili, że to nie ma być  uścisk a pożądany buziak w policzek. 
Znowu Naill i Ja , pocałunek w policzek, kolejny raz my .. pocałunek w usta, byłam nieźle speszona zresztą on chyba też , spojrzał mi prosto w oczy , widziałam na jego twarzy przyjemny uśmiech, trochę się uspokoiłam szybki, przelotny buziak  i kolejne kręcenie butelki.
-A więc Naill - tak znowu wypadło na niego.
 Zayn zakręcił kolejny raz , z niecierpliwością i lekkim przerażeniem czekałam na kogo wypadnie . Z jednej strony chciałam aby wypadło na mnie, bo przecież to przytulenie , przed chwilą ten pocałunek to było jak jakieś super spełnienie marzeń. Ale z drugiej strony alkohol nie działał na mnie w sposób , że zabierał mi nieśmiałość, więc w tej chwili ręce lekko mi się trzęsły, byłam nieźle zestresowana, chciałam tego ale bałam się. Obym to była Ja ! Albo nie, jednak tak. Chcę tego, ale jeśli on nie? Lepiej będzie jeśli to nie będę Ja . A może jednak. Przez głowę przelatywało mi pełno myśli. A wszystkie związane były z pocałunkiem. Pocałunkiem z Nim. Miałam przed oczami nasz widok jak się całujemy. Kolejny obraz przed oczami jak on tego nie chce i tak na zmianę. Sama już nie wiem czego chce.  Butelka zaczęła zwalniać ... Ja, Naill,Harry, Daniel, Gabi, Mike... 

I zatrzymało się. 

________________________________________________________
Jak myślicie na kogo wypadło ?
Co będzie dalej ?

Bardzo dziękuję za komentarze. Rozdział dedykowany dla Kate Stylees za ten mega długi komentarz. Po przeczytaniu, którego miałam mega zaciesz. Bardzo się cieszę, że jest was tu coraz więcej. Mam nadzieję, że się spodoba rozdział mimo iż ja nie jestem z niego do końca zadowolona.
Jeśli ktoś chciałby być informowany o nowych rozdziałach to proszę w komentarzach napisać i podać nazwę Twittera :D 
Pozdrawiam
Dreaaams

7 komentarzy:

  1. Boże, musi na nią wypaść! Ja tu się już ślinię przed komputerem :) Jak mogłaś przerwać w takim momencie? O kurcze! Kiedy następny rozdział, bo nie wytrzymam? Ale to musi być na nią... Mówiłam już, że strasznie mi się podobają razem? Oboje tak cudownie nieśmiali w "tych" sprawach ;) No i wciąż mam nadzieję, że radosny stosunek do świata Nialla sprawi, że Andzia nauczy się ufać ludziom, a już facetom w szczególności ;)
    Gabi i Hazza? To może być interesujące :D Nie chcesz wiedzieć, co mi za szalone pomysły przychodzą do głowy. Aż się sama siebie boję ;) Mam nadzieję, że będzie wesoło. Zdjęcie Lou, które wstawiłaś sprawiło, że szczerzę się do niego jak głupia :] Boskie. No i zdecydowanie muszę namówić znajomych na grę w butelkę według tych zasad ;) Może być fajnie :D
    Rozdział tak pozytywnie naładowany, że cały czas się uśmiecham :) A może to za sprawą dedykacji? Nie, raczej wszystkiego razem... Dziękuję. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział (MUSI wypaść na nią - haha ;) - MUSI). Pozdrawiam i życzę natchnienia

    @KateStylees
    http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, ciekawy blog !
    Zapraszam do mnie http://wiersz-milosc-dla-was.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. haha, pewnie na nią wypadło. ciekawy pomysł z tą butelką swoją drogą, przetestuję na dzisiejszej imprezie!
    + zapraszam na nowy rozdział na: http://now-give-me-everything.blogspot.com (:

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział.Mam nadzieję, że wypadnie na Andzię:) już sobie to wyobrażam;) Masz bardzo fajne poczucie humoru:D Nie da się czytać twojego opowiadania bez banana na twarzy, a już zwłaszcza w momentach w których występuje 'syndrom opadłej szczęki' Liam tańczący do Sexy and I know it, czy Lou i El zamieniający się ubraniami. Po prostu nie da się tego czytać i nie wybuchnąć śmiechem. Świetnie piszesz:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jej, czytając to uśmiechałam się sama do siebie, rozdział genialny ! : ) Tylko szkoda, że przerwałaś w takim momencie , jak mogłaś ? Mam nadzieje, że to na nią wypadło .. : ) Podoba mi się skromność jeśli chodzi o niektóre sprawy .. taka , ym , nieśmiałość : ) . Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziało, bo mam w głowie tyle myśli .. dodam jeszcze , że fajny pomysł z Gabi i Hazzą, to może się udać :) !

    OdpowiedzUsuń
  6. +
    Zapraszam do poczytania mojej historii, które dopiero zaczynam pisać , więc proszę o szczery komentarz jeśli wpadniesz . : *
    fire-oflove.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń